Na jeziorze Bocznym k. Rydzewa utonęła 35-latka
2017-06-30 22:00:00(ost. akt: 2017-06-30 22:19:33)
Tragedia na jeziorze Bocznym k. Rydzewa (gmina Miłki). W trakcie wypychania łodzi motorowej z mielizny utonęła 35-letnia turystka z Warszawy.
Trudne warunki atmosferyczne – opady deszczu i silne porywy wiatru - jakie panowały 30 czerwca na jeziorach mazurskich nie sprzyjały błędom w żegludze.
Przed godziną 15 na jeziorze Bocznym na mieliźnie osiadł houseboat z siedmioma osobami na pokładzie (piątka dorosłych i dwoje dzieci w wieku 11 i 4 lat).
Kiedy łódź osiadła na mieliźnie dwie kobiety i dwóch mężczyzn postanowiło ją zepchnąć na odpowiednią głębokość i weszło do wody. Kiedy łódź znalazła się na stosownej głębokości mężczyźni dostali się na pokład, jedna kobieta uchwyciła się liny i również znalazła się na pokładzie, niestety druga z pań zniknęła pod wodą. Próbowano ją odnaleźć, ale bez powodzenia.
Zdarzenie obserwował z brzegu mężczyzna, turysta, który - jak się okazało - był doświadczonym płetwonurkiem. Zdecydował się skoczyć do wody i odnalazł tonącą 35-latkę. Przybyło również wezwane Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Jednak ratownicy nie zdołali już pomóc kobiecie.
GG
Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
mona #2276323 | 37.47.*.* 30 cze 2017 22:22
Brawo!!! Kto mądry w taką pogodę wyrusza popływać??? Zero wyobraźni!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)
Anna #2276350 | 88.156.*.* 30 cze 2017 23:13
Pa kochana dominiko! (*)
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
moze to nie przypadek odosobniony #2276352 | 5.172.*.* 30 cze 2017 23:23
Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. na plaży w krajach południowych podobny przypanek z zatonięcia ,ale podczas resuscytacji osoba była w pozycji bocznej ,podczas ucisków na klatkę piersiowąwydobywała się z ust woda , a potem piana .Kobieta chwilami odzyskiwała świadomosć.Trwało to długo ,Niestety nie wiadomo jak zakońcyła się ta akcja ratunkowa , gdyz na zakończenie filmu kobieta odwożona jest do szpitala.Przypadek jednak jest ciekawy , gdyz podczas ucisków na klatkę dochodzi mało tlenu do płuc z powodu zalegania w nich dużej ilości wody.Byc może jest to powód tak trudnych przypadków ratowania życia tonącym.Powstaje więc pytanie czy podczas ucisków na klatkę nie powstaje efekt syfonu , czyli woda z płuc po ustaniu ucisku spowrotem powraca do płuc.?
trim #2276392 | 94.254.*.* 1 lip 2017 02:57
Ten wypadek to wypadkowa kilku rzeczy: 1. Bouthausy oddawane sa w rece ludzi bez jakichkolwiek (nie chodzi juz nawet o to ze bez podstawowych) kwalifikacji. 2. Lodzie te oddawane sa w rece ludzi ktorzy nigdy wczesniej nie plywali a zatem nie maja praktyki. Wazne jest to ze placą. 3. Szkolenoe jak prowadzic bouthouse trwa gooooora 15 min przed oddaniem w rece nowemu kierownikowi statku. To wszystko kiedys doprowadzi do duzo wiekszej tragedii niz ta opisana. Najgłębsze wyrazy wspolczucia najblizszym ofiary tej tragedii
Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Ech do Czorta #2276400 | 95.49.*.* 1 lip 2017 06:20
Szacunek dla przypadkowego faceta, który skoczył za nią. A tym miękkim fajom, co ją zostawiły, niech się śni do końca życia. Motorówki dawane przypadkowym TUMANOM przy takiej pogodzie, to proszenie się o tragedię.
Ocena komentarza: warty uwagi (33) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)