Mandatów 64, pouczeń aż 2440 - interwencje straży miejskiej w statystykach

2016-09-16 09:00:00(ost. akt: 2016-09-16 09:03:58)
Maciej Ambroziak, komendant Straży Miejskiej w Giżycku

Maciej Ambroziak, komendant Straży Miejskiej w Giżycku

Autor zdjęcia: Zuzanna Ołdakowska

Mieszkańcy, turyści wykręcają numer alarmowy straży miejskiej - 986 - w przeróżnych sytuacjach. Zdarzają się zbłąkane psy i poszukujący ich właściciele, pijani na ławkach, zakłócenia ciszy nocnej, nieprawidłowe parkowanie, zaśmiecanie miasta, niszczenie zieleni... Na wszystkie trzeba reagować, ale większość spraw kończy się pouczeniem.
64 mandaty oraz 2440 pouczeń - to statystyczne podsumowanie pracy giżyckich strażników miejskich od stycznia do końca sierpnia 2016. Liczby odzwierciedlają charakter pracy giżyckiej straży miejskiej - raczej upominać, rozmawiać, niż karać. Być może ta metoda się sprawdza, bo Maciej Ambroziak, który komendantem giżyckiej Straży Miejskiej jest od lipca 2015, nie ma wątpliwości:
— Aktów wandalizmu w tym sezonie było znacznie mniej niż w ubiegłym roku.
Od początku roku wpływ z mandatów wystawionych przez straż Miejską do budżetu miasta wyniósł 5.790 zł. To niewiele. Komendant podkreśla jednak, że nie o pieniądze tu chodzi.

— Jesteśmy dla mieszkańców, przyjezdnych, po to by im pomagać — mówi. — I naprawdę często lepszy skutek daje zwykła rozmowa niż karanie. Z młodzieżą, na którą narzeka wiele osób też fajnie się rozmawia. Jest grzeczna, stosuje się do upomnień. Gdyby chodziło o wpływy do budżetu miasta, mandatów moglibyśmy wystawiać dużo więcej, tylko powtarzam - to nie jest naszym celem. Czasem upominamy kierowcę za złe parkowanie i śmiejemy się, że to mogłoby go kosztować 100 zł, bo tyle wyniósłby mandat. A skoro zaoszczędził, niech coś kupi dzieciom, żonie, oczywiście w Giżycku. Żeby pieniądze zostały w mieście.

Interwencje, które podejmowała straż w minionych ośmiu miesiącach to właśnie przede wszystkim te dotyczące złego parkowania, ale również związane z piciem alkoholu w miejscu publicznym. W tym drugim przypadku, strażnicy również czasem stosują taryfę ulgową.
— Jeśli ktoś ma piwo w kubku, przebywa w okolicy plaży, nie jest pijany, zachowuje się spokojnie, nie podejmujemy interwencji — tłumaczy komendant. — Reagujemy jednak natychmiast, gdy widzimy, że zaczyna się libacja, ktoś zachowuje się nieodpowiednio. Na to nie ma naszego przyzwolenia.

Strażnicy raczej zwracają uwagę, proszą o zaprzestanie. Gdy jednak upomnienie nie pomaga, nakładają mandat. Za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym od stycznia mandat zapłaciło 32 osoby.
Są miejsca gdzie można spożywać alkohol. Wiele osób spotyka się na tzw "maszcie" przy wylocie kanału na Niegocin, od strony LOK-u. Stanęły tu kontenery na śmieci. I mimo, że zakazać spożywania strażnicy nie mogą, porządku pilnują.

Dużą rolę w pracy straży miejskiej odgrywa monitoring. Wiele zdarzeń, do których dochodzi na terenie miasta odbywa się pod okiem dyżurnego, a dzięki jego szybkiej reakcji, kończą się dobrze. Tak jest często w weekendy, kiedy na przykład na Pasażu Potowym zbiera się grupka osób i po ich postawie, gestach, widać, że nie zamierzają spokojnie wracać do domów. Dyżurny, który widział już niejeden taki obraz i wie do czego może dojść, wysyła nie miejsce patrol. Czasem straż miejska na miejsce wzywa również policję. Zdarza się jednak, że agresorzy widząc wóz straży, rozbiegają się w różne strony i jest "po zabawie".
— Monitoring odgrywa dużą rolę, ale nie jest w stanie zapobiec wielu wydarzeniom — podkreśla Maciej Ambroziak. — Jest przydatny, gdy coś się wydarzy w ujęciu sprawcy, dojścia do źródła zdarzenia.

Statystyka - styczeń - sierpień 2016
64 mandaty na łączną kwotę 5790 zł, 32 za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym
2440 pouczeń, z czego większość dotyczyła wykroczeń drogowych, komunikacyjnych; prawie 400 przypadków zakłócania porządku i spokoju publicznego, prawie 400 zaśmiecanie, niszczenie zieleni.

Patrole:
* zmotoryzowane - 358
* wspólne z policją - 231
* piesze - 225
* rowerowe - 31


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bajka #2066280 | 83.6.*.* 16 wrz 2016 09:15

    Był sobie Wojtek Kłamczuszek, który nabrał wszystkich swoich wyborców, że zlikwiduje po dwóch latach straż miejską, wyborcy kit ten łykneli, nawet Kłamczuszka do władzy wsunęli, a on.... wypiął się na swoich wyborców, biurokrację powiększa, a Straży nigdy nawet likwidować nie zamierzał! Oszuścik!

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Maniek #2067034 | 37.47.*.* 16 wrz 2016 22:00

    Brawo brawo

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5