Łabędzi Szlak "ofiarą" turystów

2016-09-12 14:00:00(ost. akt: 2016-09-13 14:21:00)
Dobijanie do wysp na jeziorze Kisajno jest zabronione, ale niektórzy nic sobie z tego zakazu nie robią

Dobijanie do wysp na jeziorze Kisajno jest zabronione, ale niektórzy nic sobie z tego zakazu nie robią

Autor zdjęcia: Arch. prywatne

— Nikt nad tym nie panuje – twierdził nasz rozmówca, zamiłowany kajakarz. – Wszędzie pełno żeglarzy i motorowodniaków łamiących przepisy. Niczego nie uszanują, za nic mają tablice ostrzegawcze o rezerwatach przyrody na wyspach i zakazach cumowania.
— Nie tylko w niedozwolonych miejscach urządzają postoje, ale robią regularne biwaki. Latem nikt tego nie kontrolował, a nieodpowiedzialni turyści robili, co chcieli. Szczególnie żal Łabędziego Szlaku, który powinien być pod specjalnym nadzorem - dodaje mieszkaniec Giżycka, który latem często pływał po północnych jeziorach i obserwacje poczynił niezbyt budujące.

— Przede wszystkim turyści – żeglarze i motorowodniacy - nie szanują przyrody, nie szanują wysp, zanieczyszczają wodę. Nagminnie łamią przepisy o zakazie cumowania przy wyspach, które są rezerwatami. Najgorsze, że nikt ich nie upomina, nikt nie karze, nikt nie poucza o właściwych zasadach zachowania na szlaku. Służb odpowiedzialnych za przestrzeganie ładu i porządku na jeziorach prawie nie było w czasie wakacji widać. Taka sytuacja w zderzeniu z ogromną liczbą turystów musi mieć negatywne konsekwencje. Przegrywa natura. Wyspy po sezonie to jedna wielka kloaka – opowiada nasz rozmówca.


– Cumowanie łodzi przy wyspach-rezerwatach było w tym sezonie nagminne. Mało tego - widać było palenie ognisk, grillowanie. Można się zastanawiać, co żeglarze robią z nieczystościami z jachtów. Po tygodniowym rejsie czarterowym żeglarze wracają do portu i nie mają żadnych śmieci, a toaleta jest opróżniona. Prawdopodobnie zawartość toalety wylądowała gdzieś w trzcinach - dodaje kajakarz.


Jeżeli tak się dzieje, a przemnożymy to przez dziesiątki tysięcy turystów, to jeziora w czasie trzech letnich miesięcy dostają taką dawkę chemii, że wody nie są w stanie same się oczyścić. Stan wody jest coraz gorszy. Do tego można dołożyć pozostawianie śmieci, głównie plastikowych opakowań, puszek i butelek na brzegach. To dopełnia smutnego obrazu brzegów jezior po kończącym się właśnie sezonie żeglarskim.


Wyspy na jeziorze Kisajno są pod "kontrolą" Nadleśnictwa Giżycko. Straż leśna sprawdza wodniaków nie stosujących się do obowiązujących na jeziorach zasad. Od czerwca do końca sierpnia na motorówce, patrolując wyspy-rezerwaty, spędzili 136 godzin. Pouczyli 47 osób, mandatem ukarali 40. Główne przewinienia to śmiecenie, palenie ognisk, niszczenie zieleni. Niektórym przyszło za to zapłacić nawet 500 zł - to maksymalna wysokość kary, najmniej to 50 zł. Ten najwyższy mandat płacą ci, którzy beztrosko rozpalają ogniska lub wycinają na ognisko drzewa i krzewy.

GG

Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ktoś #2063644 | 83.6.*.* 12 wrz 2016 14:32

    Czyli na 92 dni pracowali tylko 1,478h dziennie. I co oni patrolowali ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. dezerter #2063698 | 94.254.*.* 12 wrz 2016 16:00

      Ochrony przyrody na naszych jeziorach mazurskich nigdy nie było i nie będzie , bo turysta i jego pieniądze będą ważniejsze. Tyle się mówiło o dewastacji tych rezerwatów i niszczeniu brzegów przez daczowiska i do dzisiaj jest dramat !!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. oberek #2063709 | 12 wrz 2016 16:10

        My ludzie mamy dar niszczycielski. Możemy zniszczyć wszystko. Powodem głupota i alkoholizm.

        Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. jak nie ukradnie, to za*ra #2063712 | 12 wrz 2016 16:14

          Polskojęzycznemu bydłu nie wytłumaczysz.

          Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          1. ya #2063728 | 217.99.*.* 12 wrz 2016 16:37

            Jest na to jeden sposób - podnieść opłaty za cumowanie w portach ale w ten sposób aby ci którzy opróżnią toalety w porcie byli premiowani jakimś rabatem W ten sposób nauczy się tych "oszczędnych" porządku

            Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

          Pokaż wszystkie komentarze (17)
          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5