Nad Niegocinem bywa głośno, a często nawet zbyt głośno

2015-08-21 12:10:20(ost. akt: 2015-08-21 12:24:46)
Radny Jerzy Kiczyński (pierwszy z prawej) w czasie obrad sesji Rady Miejskiej w Giżycku

Radny Jerzy Kiczyński (pierwszy z prawej) w czasie obrad sesji Rady Miejskiej w Giżycku

Autor zdjęcia: Archiwum GG

Radny Jerzy Kiczyński zwrócił się do burmistrza Giżycka Wojciecha Iwaszkiewicza z interpelacją w sprawie nadmiernych hałasów nad jeziorem Niegocin, które uniemożliwiają wypoczynek nocny żeglarzom.
Interpelacja, której treść przytaczamy poniżej, została przedstawiona na giżyckiej sesji Rady Miejskiej 20 sierpnia. W odpowiedzi padły zapewnienia, że władze miasta przykładają starań, aby do sytuacji opisywanych w interpelacji nie dochodziło. W praktyce bywa z tym różnie...
S.K.

Interpelacja w sprawie hałasu w pobliżu jeziora Niegocin

Coraz częściej mieszkańcy miasta oraz turyści przebywający latem w Giżycku, skarżą się na głośną muzykę dobiegającą z niektórych lokai gastronomicznych zlokalizowanych w pobliżu jeziora Niegocin.
Zbyt głośna muzyka zakłóca lub wręcz uniemożliwia wypoczynek w strefie przeznaczonej przede wszystkim do rekreacji. Także odbiór imprez masowych takich jak koncerty muzyczne odbywające się na plaży, czy nawet Mazury AirShow, jest czasami skutecznie zakłócany przez muzykę dobiegającą z pobliskich lokali.

W sezonie letnim, przeważnie w weekendy, odbywają się u nas masowe, głośne imprezy lub koncerty. Jest to nieuniknione, jesteśmy miastem turystycznym. Zupełnie niezrozumiała jest jednak sytuacja, gdy równie głośną muzykę, niemal cotygodniowo i całodobowo, emitują lokale gastronomiczne.

Owszem, właściciele tych lokali mają prawo do grania, a ich goście do słuchania głośnej muzyki. Nie mogą jednak zmuszać do tego ludzi, którzy znajdują się w pobliżu i niekoniecznie mają na to ochotę. Dopuszczanie do takiej sytuacji w porze nocnej jest już całkowicie karygodne. Każdy człowiek, nawet mieszkaniec turystycznego miasta, ma prawo do snu. Kodeks wykroczeń (art. 51)) nakazuje, aby tych, którzy hałasem zakłócają komukolwiek spoczynek nocny, karać grzywną, ograniczeniem wolności lub aresztem. Domagamy się respektowania i egzekwowania należnych nam praw. Nie pozwólmy, aby żeglarze omijali nasze porty a turyści uciekali z miasta tylko dlatego, że nie mają tu szans na wypoczynek bez towarzystwa głośnej muzyki.

Zapewnienie, aby dźwięki dobywające się na zewnątrz lokalu nie były uciążliwe dla pozostałych uczestników przestrzeni publicznej, powinno być podstawowym warunkiem zezwolenia na jakąkolwiek działalność na terenach zarządzanych przez miasto.

Proszę burmistrza o podjecie działań zapewniających mieszkańcom i przyjezdnym możliwość wypoczynku, zwłaszcza w porze nocnej.
Radny Jerzy Kiczyński

Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mario J #1798835 | 164.126.*.* 21 sie 2015 11:35

    Ustalić z restauracjami jak głośna muzyka ma być w danych godzinach,a szczególnie nocnych.W dzisiejszych czasach można zmierzyć ile decybeli daje ta muzyka.Zabronić grania w ogóle nie można w mieście turystycznym chcąc czerpać zyski z turystów,ale.....idzie grupka turystów o 1-szej w nocy aleją Wojska Polskiego i drą mordy bo uważają że dali zarobić kupując 2 czy 3 tanie wina i im wolno. Może policja zacznie trochę karać takich pseudo turystów?

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

  2. mieszkanka #1798839 | 89.229.*.* 21 sie 2015 11:39

    Bardzo słusznie. To wzajemne zagłuszanie , czym głośniej tym lepiej...nawet nie chodzi o mieszkańców, teraz prawie każdy ma plastikowe okna, zamknięte wyciszają. Żeglarze w portach , Ci którzy nie chcą słuchać tego hałasu, są zmuszeni, okien nie zamkną. Można przecież grać tak by fajnie było słychać w obrębie knajpki. Teraz to chyba "Kajuta" i "Wieprz & Pieprz" przekrzykują się nawzajem...Turysta i normalny człowiek jak chcą sie pobawić to też w rozsądnych godzinach, a nie do oporu , białego rana i dalej niewyżyty wracając z takiej imprezy rozwala wszystko co mu pod rękę nawinie się.Giżycko nie ma klimatu muzycznego żeglarskiej stolicy... ma klimat łupu cupu z tańczącym "generałem" w roli głównej. To obciach a nie miasto dla turysty, a pseudo turystów to raczej tu nie chcemy!

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. li #1798876 | 178.43.*.* 21 sie 2015 12:31

    będzie większa kolejka do laryngologa a potem renta gluchota

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. aaa #1798913 | 89.229.*.* 21 sie 2015 13:02

    Bez przesady.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  5. kolt #1798961 | 178.36.*.* 21 sie 2015 13:55

    Czy radny Kiczyński był głuchy przez całą poprzednią kadencję i dopiero teraz odzyskał słuch? Czy komuś słabo idzie czarter, a sezon się kończy? A może jakiejś zaprzyjaźnionej restauracji obroty spadają, bo obok w innym "lokalu gastronomicznym" jest za głośno? Dlaczego przeszkadzają radnemu hałasy z lokali, ale już nie imprezy miejskie na plaży, które słychać na przynajmniej pół miasta? Dziwna to troska, bo wybiórcza

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    Pokaż wszystkie komentarze (17)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5