39-latek wypadł z jachtu nie miał na sobie kamizelki. Trwają poszukiwania

2015-06-07 12:08:38(ost. akt: 2015-06-08 10:58:38)

Autor zdjęcia: KWP Olsztyn

Trwają poszukiwania 39-letniego mieszkańca Ełku. Mężczyzna w sobotę wypadł z łodzi na Jeziorze Kisajno. 39-latek pływał wspólnie ze swoimi znajomymi. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że w trakcie nawrotu jachtu mężczyzna wpadł do wody. Nie miał na sobie kamizelki ratunkowej.
W sobotę około godziny 18.30 ratownicy MOPR-u i znajomi ruszyli na pomoc mężczyźnie, który wypadł z łodzi na Jeziorze Kisajno. Po bezowocnych poszukiwaniach powiadomili policję.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 39-letni mieszkaniec Ełku wypadł z jachtu podczas nawrotu. Mężczyzna nie miał na sobie kamizelki ratunkowej. Na łodzi znajdowali się jego znajomi, którzy ruszyli na pomoc. Próba ratunku okazała się bezskuteczna. Sternik powiadomił ratowników MOPR-u. W poszukiwaniach uczestniczą policjanci i strażacy.

Policjanci przypominają o korzystaniu i zakładaniu kamizelek ratunkowych, i apelują do wszystkich wypoczywających na wodzie o rozwagę.


Źródło: TVN24/x-news
Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (19) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. max #1750646 | 83.24.*.* 9 cze 2015 15:53

    jak czytam te wszystkie komentarze nie wierzę. ,,warszawka pewnie , pijak ....,,. ludzie opamiętajcie się. znałem chłopaka . super ojciec , super kolega . wysportowany chłopak , mors . to może przydarzyć się przecież każdemu z nas. nie utopisz się to tir w ciebie wjedzie. i będą mówić że nie zachowałeś ostrożności. takie życie. zmówcie modlitwę tylko tyle mozemy zrobić.

    Ocena komentarza: warty uwagi (42) odpowiedz na ten komentarz

  2. jaxxxx #1751379 | 5.172.*.* 10 cze 2015 14:19

    Paweł to mąż, tata, syn, przyjaciel, kolega. Wielu z nas w obliczu tego zdarzenia zabawia się w sędziego, adwokata- ocenia zaistniałą sytuację i ma pożywkę do plotkowania. Życie jest kruche i nikt z nas nie wie kiedy się skończy. Nie oceniajmy, nie obmawiajmy, kochajmy ludzi bo tak szybko odchodzą. A w obliczu takiej tragedii módlmy się aby Paweł szybko się odnalazł........

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz

  3. Żeglarz #1749500 | 83.9.*.* 7 cze 2015 21:33

    Własnie wróciłem z rejsu po mazurach. To co mnie przeraziło to: - małe dzieci biegajcie beztrosko po pokładzie bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. - pijani małolaci. - przepływające z ogromna prędkością motorówki obok jachtów. - motorówki wpływające i wypływające z kanałów z duża prędkością. - brak policji przez siedem dni tylko raz widziałem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. ola #1749738 | 213.158.*.* 8 cze 2015 11:12

      Kapok!!!!!!"tylko kapok was uratuje. To żaden wstyd Zrozumcie to w końcu

      Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

    2. info od kumpla #1749563 | 92.55.*.* 7 cze 2015 22:59

      Dziś na jez. Kisajno utonął człowiek. Załoga 20 metrów od niego, wyżej względem wiatru próbowała uruchomić silnik. Pod pełnymi żaglami. 5 metrów od człowieka pływało koło, dalej kamizelka. Człowiek był bez koszulki, załoga nie próbowała wzywać pomocy, dawać jakiekolwiek znaki, że coś jest źle. Nam zajęło około pół minuty, żeby zorientować się w sytuacji. Kolejne pół, żeby zrobić zwrot, odpalić silnik i dojść ze 100 metrów już bez żagli na miejsce, gdzie 5 sekund wcześniej zniknęła ostatni raz głowa człowieka. Wiatr wiał z siłą 4 do 6 B. Fala zasłoniła całkiem miejsce zdarzenia, przy ostrym słońcu nawet nie było widać miejsca, gdzie mógłby być... Zabrakło może 20 sekund, żeby uratować człowieka... A załoga tłumaczyła się, że nie miała manewrowości, bo silnik nie odpalił. Nie byłem w stanie zapytać, czemu nie wzywali pomocy. Nurkowie przypłynęli po 4-5 minutach, akcję przerwali po pół godzinie poszukiwań. Wiatr zdryfował koło i kamizelkę na tyle, że nie było pewności, gdzie szukać. Próbowaliśmy oznaczyć miejsce i przez pół godziny plywaliśmy w kółko. I też nie mieliśmy pewności.

      Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      Pokaż wszystkie komentarze (19)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5