Co w skansenie piszczy?

2014-06-30 15:00:55(ost. akt: 2014-06-30 15:05:21)
Nad jeziorem Niegocin, w porcie Ekomarina

Nad jeziorem Niegocin, w porcie Ekomarina

Autor zdjęcia: Arch. Jerzego Kiczyńskiego


Jak to jest, że na Mazurach ciągle brakuje dobrych dróg, nie ma przemysłu, brak pracy, …brak przyszłości. Tylko lasy, jeziora, nieskażona jeszcze miejscami przyroda. I w tej cudownej krainie, sympatyczni ludzie, którzy dbają o dobre samopoczucie przyjezdnych. Taki skansen, sielskie miejsce wypoczynku „warszawki” i reszty kraju.
No cóż, bogatsza Polska potrzebuje przecież miejsca, w którym będzie mogła zregenerować swoje siły.


Ach, ta okropna „warszawka”! To wszystko przez nich, do czego doprowadzili! 
Czy to prawda i czy to dobre wytłumaczenie? Można wygodnie przyjąć, że rzeczywiście jesteśmy ofiarami miejsca i czasów, w których żyjemy. A jednak, mimo tego wszystkiego, można być tu szczęśliwym, mamy na co dzień to, o co inni zabiegają i czego nam zazdroszczą.


Jednym z takich „szczęść” mieszkańców Giżycka jest wspaniałe położenie nad dużym jeziorem z nowoczesnym portem. Nic tylko korzystać. Ano, właśnie.
 Od paru już lat cumuję swoją łódź w „Ekomarinie”. Port stał się miejscem, w którym bywam niemal codziennie. Z pewnym zdziwieniem zauważam, że z roku na rok mam tam coraz mniej znajomych. Czyżby starość, moi rówieśnicy, przyjaciele żeglarze odchodzą na wieczną wachtę?


Zacząłem się nad tym zastanawiać i trochę rozpytywać. Na szczęście wyszło mi, że to nie „kostucha” puka. Przyczyną coraz rzadszej obecności miejscowych wodniaków w giżyckim porcie jest prozaiczna ekonomia.

Giżyccy wodniacy nie wytrzymują konkurencji z bogatszymi właścicielami drogich jachtów, którzy są w stanie płacić bardzo wysokie kwoty za miejsce w porcie. Ceny stanowisk do cumowania stają się powoli zaporowe dla wielu mieszkańców naszego miasta. Spotykam swoich znajomych, pochowanych w porcikach Wilkas, Rydzewa, na Traczu czy Tajtach.



Czy to „warszawka” jest temu winna? Czy też może sami sobie zgotowaliśmy ten los? Myślę, że trzeba uderzyć się we własne piersi, jakie by nie były. Za pieniądze mieszkańców miasto wybudowało nowoczesny, wygodny port.


Dlaczego tylko nieliczni mieszkańcy mogą z niego korzystać? Dlaczego miasto zabiega o maksymalny zysk, kosztem swoich mieszkańców. Moim zdaniem trzeba coś z tym zrobić. W tej kadencji okazywało się wielokrotnie, że radny jest bezradny. Chyba, że … zaproponuje coś, wobec czego trudno oponować, zachowując zdrowy rozsadek.


Wydaje się, że tym razem są na to duże szanse.
Na ostatniej sesji złożyłem dwa wnioski. 
Pierwszy dotyczył przystąpienia do modernizacji portu w „Ekomarinie”, która ma na celu stworzenie dodatkowych miejsc do cumowania dla statków pasażerskich i turystycznych oraz radykalną poprawę bezpieczeństwa ruchu w basenie portowym.


Będzie to inwestycja niewymagająca zaangażowania środków miasta. Zaproponowałem przeprowadzenie jej na zasadach partnerstwa prywatno-publicznego, chętni do zainwestowania już są. Taka formuła, doskonale sprawdziła się w wielu miastach, a u nas niestety ciągle nikt w mieście nie wie na czym to polega. I nie chodzi o to, czy opłaca się tak robić przy małej wartości inwestycji. Byłaby to raczej okazja, aby wypróbować i przećwiczyć procedury. Przyda się to w przyszłości przy realizacji większych, bardziej ryzykownych przedsięwzięć.


Po modernizacji, według bardzo ostrożnych szacunków, port będzie przynosił dodatkowo ponad 45 tysięcy złotych rocznie.
 W drugim wniosku zaproponowałem, aby te dodatkowe środki przeznaczyć na ulgi w opłatach za postój niezarobkowych jednostek pływających. Będzie to dotyczyło mieszkańców Giżycka oraz tych osób, które czasowo zamieszkują w naszym mieście i zdecydują się płacić swoje podatki za pośrednictwem naszego Urzędu Skarbowego.


Inne miasta zachęcają na różne sposoby, my możemy spróbować kusić ulgami w opłatach portowych. Powinien to być dla nas bardzo dobry interes. Właściciele luksusowych jachtów płacą duże podatki, a prawie 40% tych podatków (PIT) wraca do miasta. 
Wydaje się, że to dobry pomysł i wszyscy powinni być zadowoleni . Burmistrz, bo zyska dodatkowe wpływy i wdzięczność wielu mieszkańców nie wydając ani złotówki. Mieszkańcy, bo odzyskają możliwość korzystania z portu. 
Głosowanie nad wnioskami odbyło się na ostatniej sesji. Tym razem radni stanęli na wysokości zadania. Pozytywne przegłosowanie wniosków zobowiązuje władze miasta do działania. Jak to się dalej potoczy, zobaczymy już niedługo. Trzymam mocno kciuki, bo sam chciałbym, aby kiedy będę już emerytem, dalej było mnie stać na cumowanie w giżyckiej „Ekomarinie”.

Jerzy Kiczyński


Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mieszkaniec #1428401 | 5.226.*.* 30 cze 2014 15:24

    jako ,że nie ciągnie mnie w stronę wody i nie posiadam jednostki pływającej ,a jestem mieszkańcem Giżycka mam pytanie w jaki sposób zostanie wyrównana wobec mojej osoby ulga którą otrzyma osoba cumująca jacht w porcie .

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. to Krzysztof #1428420 | 94.254.*.* 30 cze 2014 15:46

      Kup sobie jacht i będziesz cieszył się ulegamy jak inni. A jak kupisz dwa to podwoisz oszczędności polecam

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. ask-a #1428539 | 178.36.*.* 30 cze 2014 18:05

        Niezarobkowe jednostki pływające. Jakie to? Czy to po prostu żaglówki wynajmowane "po cichu" tak ładnie teraz się nazywa? A ja wolę, żeby określono w decybelach hałasy znad jeziora i ograniczono je w czasie, bo negatywne efekty, nie tylko finansowe, z powodu nieustannego niewyspania mieszkańcy starszy i młodzi odczuwają od lat. I nie da się tego przeliczyć na żadne pieniądze. Nie wszyscy mamy rezydencje na wsi lub domy przy cichej uliczce.

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      2. Ktoś #1428634 | 83.24.*.* 30 cze 2014 19:52

        Pewnie radny Kiczyński chciałby jacht tanio tam stawiać ... czarterowicze niezłą kasę trzepią a jedno co potrafią tylko narzekać jak to jest źle i biednie a co rok stać ich na wybudowanie jednostki wartej ponad 100000 zł a nawet i dwa razy droższą ...

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. aS #1428676 | 31.135.*.* 30 cze 2014 20:25

          ktoś wgl czytał te wypociny?

          Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (13)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5