Sześciolatki nie chcą
 iść do pierwszej klasy

2014-06-25 12:45:11(ost. akt: 2014-06-25 12:48:28)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: www.sxc.hu



Ponad 40. sześciolatkom Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna "odroczyła" obowiązek szkolny. Ale to nie wszystkie dzieci, które nie będą musiały przekraczać 1 września progu pierwszej klasy.
Rodzice sześciolatków urodzonych w pierwszej połowie 2008 roku o "odroczenie" obowiązku szkolnego starają się również w prywatnych poradniach, płacąc za to z własnych kieszeni.



— Wydaliśmy ponad 40 opinii — mówi Bożena Giedziuszewicz, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Giżycku. — Osób zgłaszających się było znacznie więcej. Część dzieci naszym zdaniem dobrze poradzi sobie w pierwszej klasie, ale mamy też przypadki, że i siedmioletnie dzieci nie powinny podejmować obowiązku szkolnego. Trzeba im dać jeszcze trochę czasu. Każde dziecko traktujemy indywidualnie.



Część rodziców po otrzymaniu opinii z giżyckiej Poradni nie po ich myśli, załatwia sprawę w prywatnych placówkach, płacąc za usługę nawet 400 złotych.



Zakończenie roku szkolnego i początek przyszłego mają też kilka innych niewiadomych. Nie wiadomo jak ostatecznie ułoży się zatrudnienie w miejskich szkołach. Na razie tylko jeden nauczyciel otrzymał wypowiedzenie z pracy. Z kolei tworzenie nowych klas pierwszych rodzi konieczność wzrostu zatrudnienia. Jak duży będzie to wzrost zależy od rodziców i ich gotowości posłania sześcioletnich pociech do pierwszych klas.




S.K.

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mieszkanka #1425395 | 89.228.*.* 25 cze 2014 19:16

    Uważam,że nakładanie obowiązku ,żeby sześciolatki szły do szkoły jest wielkim błędem ,o tym powinni decydować rodzice. Mój najstarszy syn poszedł jako sześciolatek do szkoły to było w 1976r dawał sobie w szkole doskonale radę ale pozostałe dzieci poszły już jako siedmiolatkowie.W tej chwili dzieci są obciążone nadmiernie ćwiczenia do matematyki do klasy drugiej to istny kretynizm .Rozwiązują zadanie im rodzice a potem biedakom tłumaczą .Mam sąsiadkę i widzę jak te dzieciaki się męczą.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. melania #1426000 | 89.229.*.* 26 cze 2014 17:14

    Do mieszkanki - już spokojnie,weź oddech i nie powtarzaj się.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. kasia #1425502 | 37.30.*.* 25 cze 2014 22:10

    A co taka 2 godzinna wizyta w poradni może wywnioskować na temat naszego dziecka!!! NIC kompletnie NIC. Pisząc BZDURNĄ opinie o dziecku, które przebywało z nimi kilka chwil!!!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5