Czternastu młodych giżycczan pojawiło się w sobotę punkt czternasta pod fontanną na placu przed kinem "Fala". Młodzi wyjęli z plecaków książki i zatopili się w lekturze. To pierwsza u nas akcja Flash Mob.
Flash Mob to inaczej sztuczny tłum, gromadzący się niespodziewanie i na krótko w miejscu publicznym, zazwyczaj w celu zaskoczenia przypadkowych świadków. W akcji uczestniczą nieznani sobie ludzie, znający jedynie termin akcji i planowane działanie. Potencjalni uczestnicy dowiadują się o akcji z internetu - tak było także w Giżycku. Tu Flash Mob ogłosił internauta o nicku "Zakrza".
Akcję młodych ze zdumieniem obserwowały starsze panie siedzące na ławce.
- Nie mamy pojęcia, o co tym młodym chodziło - tak skomentowała całe zdarzenie jedna z nich. - Na początku myślałam, że to świadkowie Jehowy. Jeden z chłopców na okładce książki miał napisane "Bóg Cię kocha".
O wiele bardziej spektakularną akcję z udziałem tłumu błyskawicznego zorganizowano w dwa miesiące temu w Poznaniu. Wówczas tysiące młodych ludzi zebranych spontanicznie w centrum handlowym przez 3 minuty strzelało do siebie z wyimaginowanych pistoletów.
Pomysł organizowania błyskawicznego tłumu narodził się w Nowym Jorku w 2003 roku. Setki osób uczestniczyły w oddawaniu pokłonów ogromnemu pluszowemu dinozaurowi ustawionemu w jednym ze sklepów z zabawkami, klaskaniu wewnątrz ekskluzywnego hotelu albo obserwacji fikcyjnego przedstawienia.
Młodzież zgromadzona w sobotę przed giżyckim kinem zapowiada, że już niedługo przeprowadzi taką akcję, która wprawi mieszkańców w osłupienie.
Anna Baranowska
a.baranowska@gazetaolsztynska.pl
Akcję młodych ze zdumieniem obserwowały starsze panie siedzące na ławce.
- Nie mamy pojęcia, o co tym młodym chodziło - tak skomentowała całe zdarzenie jedna z nich. - Na początku myślałam, że to świadkowie Jehowy. Jeden z chłopców na okładce książki miał napisane "Bóg Cię kocha".
O wiele bardziej spektakularną akcję z udziałem tłumu błyskawicznego zorganizowano w dwa miesiące temu w Poznaniu. Wówczas tysiące młodych ludzi zebranych spontanicznie w centrum handlowym przez 3 minuty strzelało do siebie z wyimaginowanych pistoletów.
Pomysł organizowania błyskawicznego tłumu narodził się w Nowym Jorku w 2003 roku. Setki osób uczestniczyły w oddawaniu pokłonów ogromnemu pluszowemu dinozaurowi ustawionemu w jednym ze sklepów z zabawkami, klaskaniu wewnątrz ekskluzywnego hotelu albo obserwacji fikcyjnego przedstawienia.
Młodzież zgromadzona w sobotę przed giżyckim kinem zapowiada, że już niedługo przeprowadzi taką akcję, która wprawi mieszkańców w osłupienie.
Anna Baranowska
a.baranowska@gazetaolsztynska.pl