Giżycczanie od lipca zapłacą więcej za wywożenie śmieci

2007-05-16 00:00:00

Katastrofa - tak propozycję Zakładu Usług Komunalnych w Giżycku skomentował Edward Żelasko, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Budowlanych". ZUK chce podnieść cenę za wywóz śmieci o blisko 70 proc.!

Swoją propozycję prezes ZUK, Roman Czeberkus, przedstawił prezesom giżyckich spółdzielni mieszkaniowych w poniedziałek. Według niej cena, jaką giżycczanie (ZUK wywozi śmieci niemal z całego miasta) płacą za usuwanie odpadów, wzrośnie o niemal 70 proc.

- W naszej spółdzielni uśredniona cena za wywóz śmieci wynosi dziewiętnaście złotych i sześćdziesiąt groszy za metr sześcienny - mówi Edward Żelasko. - Gdybyśmy przyjęli propozycję ZUK, wówczas cena podskoczyłaby do ponad trzydziestu trzech złotych. Oznacza to, że o ile w tej chwili mieszkańcy płacą stawkę w wysokości trzech i pół złotego w przeliczeniu na jednego mieszkańca, to po podwyżce musieliby zapłacić sześć złotych i dwadzieścia trzy grosze. To siedemdziesięcioprocentowa podwyżka. Na taką propozycję nie możemy się zgodzić.

ZUK uzasadnia podwyżkę

ZUK podwyżkę tłumaczy zamknięciem wysypiska w Świdrach. W uzasadnieniu przedstawionym przez Romana Czeberkusa czytamy: "Podstawową przyczyną zmiany ceny jest decyzja Wojewody warmińsko-mazurskiego zakazująca z dniem 1 maja 2007 roku składowania odpadów na aktualnie eksploatowanej kwaterze składowiska Świdry(...). Na okres najbliższych miesięcy (do końca br.) uzyskaliśmy od Starosty Giżyckiego decyzję zezwalającą na magazynowanie zebranych przez nas odpadów na wydzielonej działce składowiska Świdry. Zatem od 1 maja 2007 r. odpady mogą być magazynowane, następnie poddane odzyskowi, a balast przewieziony na składowisko o uregulowanym statusie."

Nasze śmieci zmiast trafiać na podgiżyckie wysypisko będą musiały być wywożone dalej, a to automatycznie podnosi koszty.

Problem wysypiska problemem powiatu

- Nie satysfakcjonuje mnie takie uzasadnienie - mówi Edward Żelasko. - Podwyżki miałyby obowiązywać od lipca, więc jest jeszcze czas na negocjacje.

Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu prezesi giżyckich spółdzielni spotkają się, aby przedyskutować sytuację. Już teraz są zgodni co do tego, że w tej sprawie powinni zająć wspólne stanowisko.

- Spotkamy się i będziemy o tym rozmawiać - zapowiada Jan Sawczuk, prezes SM "Polamowiec".

Problem zamknięcia wysypiska śmieci w Świdrach dotyczy wszystkich, których odpady tam trafiały. Korzystali z niego w zasadzie wszyscy mieszkańcy powiatu.

- Ktoś przegapił ten problem - uważa Jan Sawczuk. - I teraz koszty takiego zaniedbania poniosą wszyscy producenci śmieci, czyli my wszyscy.


Paweł Mieczkowski
p.mieczkowski@gazetaolsztynska.pl

Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5