Mieszkanka Giżycka Alona Unkovska zdobyła medal w Mistrzostwach Ukrainy

Alona na swój koszt pojechała do Lwowa. Jak mówi, Mistrzostwa Ukrainy - pomimo sytuacji w kraju - zorganizowane były profesjonalnie. Występowały zawodniczki reprezentujące poszczególne regiony kraju. Na ringu, głównie w kategoriach olimpijskich toczyły się prawdziwe bitwy, zapewne była to presja pokazania się trenerom kadry przed przyszłorocznymi Igrzyskami. Niestety, przychylność sędziów była jak zwykle po stronie osób o bardziej znanych nazwiskach.

- Alona stoczyła dwie walki. Pierwszą skończyła przed czasem przez poddanie w drugiej rundzie przeciwniczki. Drugą walkę stoczyła z faworytką i późniejszą złotą medalistką swojej kategorii wagowej. Przegrała jednogłośnie, ale według zgodnej opinii otoczenia zaprezentowała się dobrze. Ostatecznie zdobyła brązowy medal Mistrzostw Ukrainy. Ze startu jest w miarę zadowolona, ponieważ jest to jej pierwszy poważny turniej po kontuzji kolana i spowodowanej nią 7-letniej przerwie. Od stycznia zaczynają się przygotowania do IO, będą powołania na zgrupowania kadry narodowej, na które zawodniczka liczy - przekazuje trener Piotr Luczek.

Po zawodach Alona odwiedziła rodzinny Charków. Jak sama mówi, miasto stara się żyć w miarę możliwości, chociaż jest bardzo ciężko. Ludzie już przyzwyczaili się do codziennych alarmów, ataków rakietowych i kosmicznych cen. Tragicznie wygląda centrum miasta, przed wojną piękna, stara architektura, a obecnie ruiny. Dzieci muszą się uczyć zdalnie. Została zorganizowana szkoła w metro, gdzie mogą czuć się bezpiecznie, ale jest zdecydowanie za mała. Mieści się w niej tylko około tysiąca dzieci, a przecież przed wojną Charków liczył około 1,5 mln mieszkańców i był drugim po Kijowie miastem pod względem liczby ludności.

Dodatkowym obciążeniem jest to, że wstrzymane są wszelkie zajęcia, treningi i zawody. Z tego względu Alona była jedyną reprezentantką Charkowa na Mistrzostwach Ukrainy.

- Jak zwykle przy takich okazjach chcemy podziękować osobom, które pomagały w przygotowaniach: koleżankom i kolegom z sekcji – sparring partnerom. Jakubowi Kani za pomoc w przygotowaniu motorycznym i opiece fizjoterapeutycznej. Ponadto dyrektorowi Szkoły Podstawowej nr 4 Bartoszowi Orczyc-Musiałkowi za udostępnianie sali sportowej na zajęcia - dodaje trener Piotr Luczek. - Ja sam żartuję, że w Giżycku sportowcy osiągają dużo sukcesów. Medale, w tym te z zawodów rangi mistrzowskiej nie są rzadkością. Ale medal z Mistrzostw Ukrainy mamy na razie tylko my, w boksie. Chyba, że jest coś o czym nie wiem.