Mastersi przejadą rowerami maraton po Mazurach

2021-07-06 09:00:00(ost. akt: 2021-07-06 07:46:30)

Autor zdjęcia: arch.prywatne

Mastersi z Giżycka wyruszają na maraton rowerowy. Zamierzają pokonać 500 km w 24 godziny. Pedałować będą po Mazurach. W ubiegłym sezonie przejechali na rowerach 418 km w 18 godzin. Za rok wyzwaniem będzie pierścień 1000 jezior.
Giżycczanie z Towarzystwa Kolarskiego Masters Mirosław Sadowski i Bogdan Żołnowski 10 lipca podejmują się nie lada wyzwania. Zamierzają przejechać Krainę Wielkich Jezior Mazurskich pokonując trasę od Mrągowa po Węgorzewo i Augustów, aż do Ełku. Start i meta planowana jest w Giżycku.

Fot. arch.prywatne


– To nasz drugi maraton rowerowy – mówi Bogdan Żołnowski. – Starujemy o drugiej w nocy. Zaczynamy od Mrągowa, potem jedziemy do Kętrzyna, Węgorzewa, Gołdapi i tam jedziemy na Sejny i Augustów, a następnie robimy trasę do Ełku i Orzysza. W ubiegłym roku zrobiliśmy ponad czterysta kilometrów. Tym razem wydłużyliśmy trasę maratonu. A za rok mamy do przejechania pierścień 1000 jezior. Jedziemy we dwóch, ale każdy może się przyłączyć.

Fot. arch.prywatne


Rowerzyści zamierzają jechać non stop dniem i nocą z krótkimi przerwami na posiłek. Ekipa wspierająca będzie pod telefonem.
– Nie potrzebne jest nam stałe wsparcie na trasie, ponieważ to trochę kłopotliwe organizacyjnie – dodaje Bogdan – Ktoś jest od nas uzależniony, przejedzie sto kilometrów i musi na nas czekać. Chcemy tego uniknąć. Ustaliliśmy, że nasze wsparcie techniczne będzie pod telefonem.

Mastersi jeżdżą na rowerach od dziecka. Ze swoimi dwuśladami mieli jedynie niewielką przerwę.A od ośmiu lat praktycznie nie rozstają się z nimi. Sami wyznaczają sobie cele i podejmują nowe wyzwania. Nie biorą aktywnego udziału w wyścigach kolarskich, ale przekazują bakcyla najmłodszym rowerzystom.

Fot. arch.prywatne

– Mamy grupę, która trenuje z dziećmi – dodaje Bogdan Żołnowski. – Wspólnie jeździmy po lesie miejskim, trenujemy rekreacyjnie nie wyczynowo. Wyzwania sami sobie wyznaczamy. Poprzez nasz maraton chcemy zachęcić ludzi do aktywności i sportu. Jak ktoś będzie chciał na którymś odcinku do nas się przyłączyć, to zapraszamy. A i nam będzie przyjemniej pokonać w towarzystwie innych amatorów kolejne kilometry. W ubiegły roku daliśmy radę, to i teraz powinno się udać. Formę mamy dobrą.

Co musi mieć amator maratończyk pokonując rowerem pół tysiąca kilometrów w ciągu doby?
– Sprawny rower, zapas dętek, naładowany telefon i pieniądze na obiad – odpowiadają mastersi.
Renata Szczepanik


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5