Cysterna z gazem zsunęła się ze skarpy

W miniony poniedziałek o godz. 11.40 węgorzewska policja odebrała zgłoszenie o cysternie przewróconej na drodze pomiędzy miejscowościami Gębałka i Kuty. Na wąskiej gminnej drodze wymijały się dwa pojazdy, w tym cysterna z gazem prowadzona przez 27-letniego kierowcę. Cysterna zsunęła się z sześciometrowej skarpy.

– W trakcie wymijania się cysterny z innym pojazdem, kierowcy zjechali do prawych krawędzi jezdni – mówi asp. Agnieszka Filipska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie. – Kierowca cysterny zjechał maksymalnie na pobocze, a ruszając powoli do przodu poczuł, jak przyczepa z gazem zsuwa się ze skarpy. To spowodowało wywrócenie się pojazdu. Kierowca był trzeźwy i nie odniósł żadnych obrażeń. Drugi pojazd bez problemu odjechał. Nikt nie popełnił wykroczenia.

Strażacy z Węgorzewa, Kut, Buder oraz innych jednostek z regionu przez cały dzień i noc zabezpieczali cysternę z gazem. Po blisko 19 godzinach prowadzonych działań na terenie gminy Pozezdrze zastęp OSP Budry ok. godz. 6.30 powrócił do jednostki. Podobnie też druhowie z OSP Kuty i węgorzewscy strażacy. W akcji uczestniczyli również strażacy ze specjalistycznych jednostek chemicznych z Ełku i Olsztyna. Działania wymagały użycia specjalistycznego sprzętu, a także drugiej cysterny do przepompowania, która dojechała z Chełma.

– Mieliśmy do czynienia z potencjalnym zagrożeniem dla pobliskich domów, wybuchem gazu i skażeniem terenu – mówi Stefan Bodnar, prezes OSP Kuty. – Musieliśmy zabezpieczyć cysternę liniami wodnymi, by w przypadku rozszczelnienia cysterny nie doszło do wycieku gazu. Dzięki zespołowi ratownictwa technicznego, holownikowi z Suwałk oraz lokalnemu przedsiębiorcy panu Ireneuszowi Skrypoczce, który świadczy usługi dźwigowe, udało się postawić cysternę na kołach.

Kierowca z cysterną bezpiecznie odjechał nad ranem.