Koty zamieszkają w Urzędzie Miejskim?

2020-08-14 17:00:00(ost. akt: 2020-08-14 09:25:43)

Autor zdjęcia: Katarzyna Tomaszewicz

Giżycki kociętnik może zostać zamknięty. To całkiem realny scenariusz od stycznia przyszłego roku. Pieniądze, jakie przeznacza na program miasto, są niewystarczające. Sytuacja jest dramatyczna — słyszymy od prowadzących Program Kociętnik.
Stowarzyszenie BRAT KOT od sześciu lat realizuje Program Kociętnik — w jego ramach ludzie pełni pasji i miłości do zwierząt ratują porzucone kocięta, bezdomniaki chore i po wypadkach. Przez ich ręce przeszło 995 zwierzaków, z czego 470 znalazło już domy. Obecnie kociętnik ma ponad sto kotów do wykarmienia i utrzymania.

Ten program łączy ludzi: od lat są w nim dziesiątki wolontariuszy, dwóch etatowych opiekunów i wielu przyjaciół. I nagle w tym roku załamuje się wszystko. Dlaczego? Po pierwsze: koronawirus. Liczne ograniczenia związane z epidemią wpłynęły także na działanie stowarzyszenia, zabrakło zbiórek pieniędzy do puszek w sklepach, zbiórek karmy w szkołach, zabrakło bazarków, imprez, podczas których można byłoby wesprzeć działalność kociętnika. Zabrakło także grantu. Jak twierdzi Maria Borkowska, prezes Stowarzyszenia BRAT KOT, oceniający premiowali wnioski, które stawiały na innowacyjność, a w jaki sposób opieka nad kotami może być innowacyjna?

— Biorąc to wszystko pod uwagę, sytuacja jest dramatyczna — nie owija w bawełnę pani Maria. — Na ostatni kwartał zabraknie pieniędzy, ludzie wspomagają nas jak mogą, nieoceniona jest praca licznych wolontariuszy, ale nie wiem, czym w październiku ludziom zapłacę, za co nakarmimy koty...

— Stoimy nad przepaścią, to fakt. Pieniędzy wystarczy na dwa, trzy miesiące — dodaje Beata Jabłońska, pracownica kociętnika. — Dwoimy się i troimy, aby dalej pomagać bezdomnych zwierzętom.

Kto był w giżyckim kociętniku, to wie, że jest tam bardzo skromnie, ale czysto, brakuje jednak wentylacji oraz wybiegu dla kociaków, ściany należałoby już odmalować. Ale teraz najważniejsze są środki na karmę i płace.

"Proszę o każdy grosz, naprawdę każdy, jest na wagę złota — czytamy na stronie zrzutka.pl, gdzie osoba wspierająca stowarzyszenie szuka dla niego pomocy. — Bez dobrych serc giżyckie Stowarzyszenie BRAT KOT zostanie wczesną jesienią z setką głodnych kotów, z niezapłaconymi rachunkami...".

Roczny realny koszt utrzymania kociętnika wynosi ok. 187 tys. zł . Co w tej kwocie się zawiera? Dwie osoby na etatach (rocznie ok. 77 tys. zł z pochodnymi), czynsz plus media - 860 zł miesięcznie, paliwo (300 zł miesięcznie), karma dla kotów ( 2750 zł miesięcznie). Są jeszcze wydatki na leki, środki czystości, wywóz śmieci, opał, księgowość, remonty, ubezpieczenie... W tym również mieści się koszt usług weterynaryjnych, sterylizacji (42 tys. zł i 8 tys. zł rocznie) — które obecnie pokrywa miasto. Miasto także w formie grantu przeznacza 36 tys. zł na połowę kosztów zatrudnienia pracowników.

— Poziom finansowania kociętnika przez miasto wynosi rocznie 86 tys. zł, a roczne koszty wyniosą w 2021 r. łącznie ok. 187 tys. zł. Resztę więc musielibyśmy "użebrać" — mówi wprost pani Maria.

Burmistrz nie widzi możliwości udzielenia stowarzyszeniu dotacji do końca roku.
— Napisałam petycję do Rady Miejskiej. Jako stowarzyszenie prosimy o 30 tysięcy złotych w tym roku oraz o finansową odpowiedzialność miasta, jeśli chodzi o los bezdomnych zwierząt w latach następnych. Trzeba bowiem podkreślić, że zgodnie z prawem zapobieganie bezdomności psów i kotów to zadanie własne gminy — podkreśla pani Maria. — Tu potrzebne są systemowe rozwiązania, a nie łatanie dziur w budżecie Programu Kociętnik ustawiczną żebraniną.

W tym roku to ostatnie zadanie okazuje się wyjątkowo trudne, więc scenariusz z likwidacją kociętnika od stycznia przyszłego roku jest całkiem realny.
— Od stycznia nie możemy już tak funkcjonować, bez pewności finansowania ze strony miasta, bez szacunku dla naszej pracy — uważa prezes Stowarzyszenia BRAT KOT, nie ukrywając swojego rozgoryczenia. — Jednak zamknięcie programu to nie taka prosta sprawa. Wypuścić na dwór kotów nie można, bo to przestępstwo. A lokal będziemy musieli zwolnić... Jeśli nie będzie innego wyjścia, to na początku stycznia zapakujemy pozostałe pod naszą opieką koty i razem z kuwetami przywieziemy je chyba do urzędu, bo co mielibyśmy z nimi zrobić?
Katarzyna Tomaszewicz

Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. I w taki sposób zraża się #2962804 | 89.229.*.* 22 sie 2020 12:11

    ludzi do akcji charytatywnych. Na początku są tylko prośby o jedzenie dla kotów, o pieniądze na ich leczenie. Organizowano różne akcje , zbiórki, 1% od podatku. Ale widać to mało. W miarę upływu czasu nie tylko kot jest głodny, ale i opiekunowie mają apetyty. A to lokal za 800 zł, a to 300 na paliwo , na weterynarza.... I doszło już do pełnych etatów. Jeszcze trochę i będą żądania o posesję, siedlisko, ochronę itp. Już nie dam ani złotówki, koniec. !

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Bono #2962147 | 77.20.*.* 20 sie 2020 21:23

      Proponuję bon dla kociarzy. Np: CAT 800+

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Już raz #2961585 | 89.229.*.* 19 sie 2020 14:24

        kasa poszła na koci azyl przy SP 7 . I co? Ta pani nie nosiła jedzenia do azylu, tylko przed blokiem miski rozstawiała.

        Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

      2. a miało być #2961217 | 89.229.*.* 18 sie 2020 20:33

        charytatywnie, społecznie... 860 czynsz? To cóż to za lokal? 300 na paliwo?!!!!!! To gdzie i czym jeżdżą?

        Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

      3. A tym ciągle mało?! #2960295 | 83.5.*.* 16 sie 2020 17:34

        Wysysanie dziesiątek tysięcy złotych z Budżetu Obywatelskiego i z kasy miejskiej na żarcie dla setek kotów i na pseudoedukacyjne akcje nie powinno nigdy się zdarzyć. Dorabiać do emerytur mogą sobie uczciwie, stop dojeniu kasy miejskiej!

        Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (13)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5