Czarne Pantery w stolicy Tatr

Stolica Tatr przywitała nas piękną zimową pogodą — relacjonują nasi zwodnicy. — Słońcem mogliśmy cieszyć się przez trzy dni, a jednocześnie przypomnieć sobie, jak smakuje zima.

Dla "Czarnych Panter" sezon nie jest łaskawy, bowiem brak mrozów, a co za tym idzie brak lodu na jeziorach, przekłada się na brak możliwości treningów na otwartym torze. Oczywiście, korzystają z tafli Mazurskiego Centrum Sportów Lodowych, gdzie spotykają się trzy razy w tygodniu i cenią sobie tę możliwość jazdy. Lodowisko przy ul. Królowej Jadwigi dało "Panterom" możliwość przygotowania się do wszystkich edycji Pucharu Polski, a teraz jest bazą przygotowań do Mistrzostw Polski.

Mimo treningów na giżyckim lodowisku krytym, łyżwiarze mieli pewne obawy przed wyjazdem na zawody do Zakopanego. Wyniki osiągnęli tam jednak dobre, a każdy z zawodników odegrał znaczącą rolę w rywalizacji swojej kategorii wiekowej.
Najstarszy z giżyckich mastersów, Zdzisław Maliszewski pojechał bardzo dobrze na dystansie 3000 metrów i w kategorii M 60 zajął pierwsze miejsce, a w open - 4. Reprezentant Giżycka zdobył Puchar Polski 2019/2020 masters w kategorii M-60. Warto wspomnieć, że Zdzisława Maliszewskiego pokonała tylko trójka czterdziestolatków.

Znakomicie w tym sezonie jeździła również Beata Zajączkowska. W Zakopanem na dystansie 1500 metrów wygrała w swojej kategorii wiekowej i w open. Beata Zajączkowska była najlepsza we wszystkich trzech edycjach zawodów w tym sezonie, wywalczyła Puchar Polski w kat. open oraz w kat. K-55.
Anna Gadomska zajęła 1. miejsce w K-50, a Anna Stankiewicz była 2. w K-55.

Leszek Cywiński był 1. w M-55, Andrzej Bartłoczuk 2. w M-55, Leszek Lachowicz zajął 2. miejsce w M-60, a Bogdan Głodowski - 6. w M-40.
To nie ostatnie zawody "Czarnych Panter" w tym sezonie. Od 29 lutego do 1 marca będą ścigać się w najważniejszych wyścigach w sezonie — Mistrzostwach Polski.

Fot. Arch. GSŁ "Czarne Pantery"