Wielbłąd Bobas zamieszkał w Kąpie

2019-05-11 12:00:00(ost. akt: 2019-05-10 08:49:05)
Kilka egzotycznych zwierząt, a także te gospodarskie, można spotkać w nowo otwartym Mazurskim Mini-Zoo w Kąpie. Zadbany zwierzyniec i sympatyczni właściciele zapraszają w odwiedziny. Na razie w weekendy, w sezonie codziennie.
Mazurskie Mini-Zoo oficjalnie działa od 2 maja. Mimo że pogoda do odwiedzin pod chmurką w miniony weekend nie zachęcała, nie brakowało chętnych na spotkanie z niespełna rocznym wielbłądem i innymi zwierzętami. Nowe miejsce na mapie atrakcji gminy Giżycko cieszy się niemałym zainteresowaniem. Zwierzęta mieszkają tu w zagrodach, które specjalnie dla nich przygotowali gospodarze: Jolanta Pochwała-Adamczyk i Arkadiusz Adamczyk.


Atmosfera jest tu iście domowa i sielska. Właściciele pełni prawdziwej pasji opowiadają o swoich podopiecznych, dzieląc się licznymi ciekawostkami na temat żyjących u nich zwierząt. Każde z nich ma imię, a te, które trafiają do gospodarstwa, już stąd nie wyjeżdżają, stając się pewien sposób członkami rodziny.

A zaczęło się od jednego konia, który był spełnieniem marzeń pani Joli...
— Zwierzęta to nasza pasja, chcemy dzielić się nią z innymi — mówią właściciele. — Z biegiem czasu zwierząt w gospodarstwie przybywało, odwiedzaliśmy też różne minizoo i stwierdziliśmy, że możemy stworzyć coś podobnego u siebie, w Kąpie koło Giżycka. Zwierzęta gromadziliśmy od kilku lat i w końcu pomyśleliśmy, że skoro mamy ich tyle, to z pasji można zrobić jakąś formę zarobku, by utrzymać zwierzęta. Pasję chcemy połączyć z ekonomią.

Największą atrakcją w Mazurskim Mini-Zoo jest wielbłąd Bobas. Mieszka tu też kangur Bercik, budzący niemałe zainteresowanie. I choć może sprawiać wrażenie zblazowanego, to po prostu taki typ samotnika. Są tu także m.in.: struś emu, osły, kuc walijski, oślica, która przyjechała z Grecji i ma oryginalną srokatą maść, co jest rzadkie u osłów, jest takich od 5 do 10 w Polsce. Żyją tu także króliki, wyjątkowe, puchate kury Silki, kozy, owce rzadkich ras, których jest kilkadziesiąt w całym kraju.
— Zwierzęta pochodzą z pewnych źródeł. To ważne, by mieć pewność na przykład co do stanu ich zdrowia — mówi pani Jola. — Na niektóre czekaliśmy, zamawialiśmy je jeszcze zanim się urodziły.


Pani Jola jest z wykształcenia magistrem inżynierem zootechniki ze specjalizacją hodowla i użytkowanie zwierząt. Jej pasja zaczęła się od koni. Ma uprawienia instruktorskie do nauki jazdy konnej, gościom gospodarstwa agroturystycznego w Kąpie udziela lekcji jazdy konnej, zaczyna je również prowadzić dla osób z zewnątrz. Do Kąpu przyjechała z województwa świętokrzyskiego. Uczelnię wyższą kończyła w Lublinie. Po obronieniu pracy magisterskiej, która w branżowym konkursie zajęła pierwsze miejsce w Polsce, otrzymała propozycję zostania na uczelni i kontynuowania kariery naukowej. Zdecydowała, że będzie realizować się w praktyce. Na Mazurach poznała się z mężem i dla pana Arka postanowiła tu zostać.


Budowa zagród dla zwierząt trwała kilka miesięcy, gospodarze wszystko wykonywali własnoręcznie. Jeśli będzie zainteresowanie ich zoo, do Kąpu będą przybywać nowi mieszkańcy.
— Głównym założeniem było to, by dzieci miały możliwość zapoznania się ze zwierzętami gospodarskimi — wyjaśnia pani Jola. — Na dzisiejszej wsi wszystko jest pozamykane, ciężko spotkać owcę, kozę i inne zwierzęta gospodarskie.

W najbliższym czasie minizoo będzie czynne w sobotę i niedzielę od 10 do 18, a w sezonie codziennie.

Z.O.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Nemo #2730400 | 83.9.*.* 11 maj 2019 14:34

    Podajcie proszę dokładny adres tego Mini-Zoo.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5