Strzelał do niej jak do tarczy, bo ubrudziła posłanie

2019-04-09 16:15:00(ost. akt: 2019-04-09 15:12:50)

Autor zdjęcia: Arch. Beata Jabłońska

Okrucieństwo człowieka, który kilkukrotnie strzelał do zamkniętej w garażu 1,5-rocznej kotki, wstrząsnęło wieloma osobami. Zatrzymany w tej sprawie 39-latek przyznał się do winy. Dlaczego to zrobił? Bo kot zanieczyścił posłanie.
Początkowo informacje były takie, że półżywą, zakrwawioną kotkę znaleziono w Gajewie koło Giżycka. Było to w ubiegłą środę 27 marca. Jak opowiadała nam dzień później Beata Jabłońska, pracownica giżyckiego Kociętnika, prowadzonego przez Stowarzyszenie BRAT KOT, para młodych ludzi, która przywiozła rannego kota, mówiła, że natrafili na niego niedaleko Lasu Miejskiego. Przypuszczali, że zwierzę potrącił samochód.

— Prawda jest nieco inna, wówczas wprowadzono mnie w błąd — mówi krótko pani Beata.

Kotka błyskawicznie trafiła do jednego z giżyckich gabinetów weterynaryjnych. Zwierzę było w bardzo ciężkim stanie. Lekarz stwierdził jednak, że kot nie został potrącony, a... postrzelony z wiatrówki. Śrut trafił go trzykrotnie w głowę i dwa razy w tułów.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Do kota strzelał jak do tarczy?

Do kota strzelał jak do tarczy?

Beata Jabłońska jest wstrząśnięta okrucieństwem człowieka, który to zrobił:

— Według lekarza kotka musiała być zamknięta gdzieś w pomieszczeniu, ktoś zrobił z niej tarczę do strzelania. Oddano do niej minimum pięć strzałów. Lekarz nie zdołał wyjąć całego śrutu, dwa pociski zostały w czaszce. Jeśli się otorbią, to kotka ma szanse na przeżycie, jeśli nie, to może jej grozić zatrucie ołowiem.

— Wielokrotny strzał oznacza, że celowano do nieprzytomnego już zwierzęcia, albo podczas tej egzekucji było ono w jakiś sposób unieruchomione — dodaje pani Beata. — Sprawca używał broni jednostrzałowej, więc kilkukrotnie musiał ładować śrut i strzelać. Natychmiast sprawę zgłosiłam na policję. W czwartek po południu było już wiadomo, kto to zrobił. Zadzwoniła do mnie w tej sprawie anonimowo jakaś dziewczyna — twierdzi pracownica Kociętnika. — Policja równie szybko namierzyła podejrzanego sprawcę.

39-letniego mężczyznę policjanci zatrzymali 29 marca wieczorem w jednej z miejscowości gminy Ryn. Zabezpieczono także wiatrówkę, z której miał w garażu kilka razy strzelać do 1,5-rocznej kotki. Okazało się, że całe zdarzenie miało miejsce w gminie Ryn i stamtąd właśnie przywieziono zwierzę do Kociętnika.

W sobotę mężczyzna został przesłuchany w prokuraturze.
— Przyznał się do winy. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju; ocenił, że ten środek zapobiegawczy jest wystarczający do prawidłowego przeprowadzenia postępowania — powiedział nam Grzegorz Ryński, prokurator rejonowy w Giżycku. — Jako jeden z powodów swojego czynu 39-latek podał, że kot zanieczyścił posłanie.

Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności i 10-letni zakaz posiada zwierząt.

Kotka dochodzi do siebie w lecznicy weterynaryjnej.
— Pomimo tak okrutnego potraktowania przez człowieka, kot jest miły, przytula się, daje się głaskać — przekazuje nam pani Beata.

Całą sprawę dosadnie komentowali internauci na naszej stronie i na gazetowym Facebooku. Określenia o ludzkiej głupocie to najłagodniejsze, jakie padały w komentarzach:

— W Toruniu zapadł wyrok w podobnej sprawie. Półtora roku bezwzględnego więzienia plus kara grzywny za znęcanie się nad małym pieskiem. Może tacy ludzie zastanowią się trochę, zanim coś zrobią jakiemuś zwierzakowi.

— Przykre to, ale gatunek ludzki jest najgorszym, co spotkało ziemię. Niszczy ją w najróżniejszy sposób, nawet siebie samych, choć niby mamy rozum.. jesteśmy, niestety, bestiami.

— Głupota ludzka nie zna granic! Chyba tylko tak można to skomentować.

— Co się dzieje z tymi ludźmi!

Beata Jabłońska dodaje jeszcze, że była w poniedziałek w prokuraturze: — Staramy się, aby być oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie. Najważniejsze, że koteczka ma się lepiej.

Obrazek w tresci

Postrzelona kilkukrotnie kotka była w ciężkim stanie, ale udało się ją uratować
Fot. Arch. Beaty Jabłońskiej


Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Tylko ! #2713321 | 37.47.*.* 9 kwi 2019 18:46

    Żądamy maxymalnego wyroku 5 lat pozbawienia wolności !!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. kociara #2713738 | 83.5.*.* 10 kwi 2019 08:51

      Rozumiem waszą wściekłość i dużą liczbę komentarzy ale tak naprawdę to nic nic nikomu nie daje poza dodatkowymi nerwami. A może by tak po prostu wspomóc Kociętnik? Ja to zrobiłam. Nawet symboliczną 1 zł? Myślę,że w ten sposób można okazać wsparcie i pomóc kolejnym zwierzakom, które będą w potrzebie. Pozdrawiam i miłego dnia dla wszystkich :)

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Piotr #2713456 | 37.44.*.* 9 kwi 2019 20:37

        szkoda ze jego stary do niego nie strzelal jak sam zaswinil majcioszki jak byl mlody , mam nadzieje ze g*wno dostanie strzala od kogos kto go namierzy

        Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

      2. Redo #2713857 | 80.53.*.* 10 kwi 2019 10:45

        Obciążyć sprawce kosztami leczenia + jakieś 100 tys. wpłaty na fundacje ochrony zwierząt. I koniec poco do więzienia, żeby dalej tracić pieniądze.

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

      3. Olek #2713460 | 5.173.*.* 9 kwi 2019 20:40

        5lat więzienia mi to zrozumie

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (10)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5