Jak pomóc mamie gdy straci przytomność? Dzieci z Monti już to wiedzą

2019-02-17 08:05:44(ost. akt: 2019-02-17 19:56:17)
Marcin Jakowicz, ratownik medyczny z wieloletnim doświadczeniem poprowadził kolejne szkolenie z zakresu I pomocy. Zajęcia były o tyle wyjątkowe i ważne, że uczestniczyły w nich dzieci.
Jak pomóc mamie, gdy straci przytomność, jak zareagować gdy wybuchnie pożar, co zrobić, kiedy zobaczymy, że ktoś się zakrztusił, czy przestał oddychać- to tylko nieliczne zagadnienia, o których opowiedział dzieciom i ich rodzicom Marcin Jakowicz. Teraz najmłodsi giżycczanie należący do klubu "Monti" wiedzą jak wzywać pomoc, gdzie zadzwonić, co powiedzieć i co robić zanim na miejsce przyjadą służby ratunkowe.

Dzieci, podczas warsztatów, z niecierpliwością oczekiwały praktyki, czyli próbowania swoich sił na fantomach. I tu, pod okiem specjalisty, starały się, by resuscytację wykonać prawidłowo.


— Jest takie przysłowie- "Czas dzieciństwa to dobry początek mądrej dorosłości "— podsumowuje spotkanie Anna Zalewa, prezes "Monti". Te słowa trafnie oddają to, jak istotne jest organizowanie takich spotkań dla dzieci.

Szkolenia, które Marcin Jakowicz prowadzi często w przedszkolach, czy na zaproszenie rozmaitych instytucji, pozwalają oswoić się dzieciom z sytuacjami niecodziennymi, takimi, które wymagają działania mogącego komuś pomóc. Nie ma więc wątpliwości, że powinny odbywać się cyklicznie, by przypominać te wszystkie istotne informacje.

— Dlaczego warto organizować takie szkolenia? Pracę z dzieckiem warto rozpoczynać od najmłodszych lat, bo najwięcej wiedzy wtedy przyswaja— zaznacza Marcin Jakowicz.— Dzieci lubią tego typu kursy i są bardzo aktywne. Ćwiczą chętniej niż dorośli. Czy to naprawdę ma sens? Ma! W mediach co chwilę możemy usłyszeć o dziecku, które uratowało swoją nieprzytomną mamę, tatę czy babcię!
Dlaczego warto pomagać, szczególnie w sytuacji zatrzymania pracy serca? Prócz aspektu prawnego, który przypomina nam, że jeśli nie udzielimy pomocy osobie w stanie nagłego zagrożenia życia bądź zdrowia, mogąc jej udzielić (bez narażenia własnego bezpieczeństwa) możemy zostać ukarani nawet pozbawieniem wolności do lat 3.


— W Giżycku niebawem ma zagościć 10 automatycznych defibrylatorów zewnętrznych ze zwycięskiego projektu giżyckiego budżetu obywatelskiego, zainicjowanego przez stowarzyszenie Aktywne Giżycko— dodaje Jakowicz.— Wracając do naszych pociech, nawet jeśli takie dziecko choćby przewróci swoją nieprzytomną mamę czy tatę na bok, może uratować ich przed zadławieniem własną treścią pokarmową. Rozpoznać osobę nieprzytomną czy nie oddychającą oraz powiadomić CPR, jest w stanie nawet 5 letnie dziecko!


Przypomnijmy, ze Aktywne Giżycko zachęca do "Zrzutki" na rzecz zakupu fantomów niezbędnych do prowadzenia takich szkoleń. Warto przy tym wspomnieć, że Marcin Jakowicz prowadzi je nieodpłatnie.

https://zrzutka.pl/83k8tt


MARCI JAKOWICZ O I POMOCY:
Wpigułce...
10-12%- o tyle (bez użycia automatycznego defibrylatora zewnętrznego) na każdą minutę- spada przeżywalność osoby z nagłym zatrzymaniem krążenia w przpadku naszej bezczynności. A tylko 3-4%/min w sytuacji podjęcia RKO przez świadków zdarzenia. Po 3-4 minutach naszej bierności, w niedotlenionym organizmie umiera kora mózgu, po 10-20 minutach pień mózgu. Być może gdy po jakimś czasie dojedzie Pogotowie Ratunkowe, uda im się zresuscytować osobę poszkodowaną, ale odpowiedzmy sobie na pytanie- jakiej jakości życie ją czeka jeśli uda jej się opuścić szpital? Jeśli użyjemy AED w ciągu pierwszych 3-5 minut szansa na 'dobre' wyjście ze szpitala to 50-70%. Kilka minut a nawet 8- od NZK- w organizmie ludzkim utrzymuje się tlen. Dlatego w pierwszej fazie najważniejszy jest skuteczny, dobry jakościowo masaż i wczesna defibrylacja. Gdy nasze serce czyli ta naturalna 'pompka' przestaje nagle się kurczyć, prócz tego, że staramy się by ponownie podjęła swą funkcje elektryczną i mechaniczną, to także zastepujemy jej pracę. Masaż klatki piersiowej powoduje wzrost ciśnienia w jej wnętrzu i niewielki lecz bardzo istotny dopływ (natlenowanej jeszcze) krwi do ważnych dla życia narządów. Oddechy, czyli ta wentylacja warta jest przemyślenia jeśli chodzi przede wszystkim o RKO dzieci, u których częściej do NZK dochodzi z przyczyn oddechowych. AED- stosujemy u dorosłych i dzieci powyżej 8 roku życia. U Maluchów od 1 do 8 rż, powinny być zastosowane odpowiednie elektrody zmniejszające siłę wyładowania. Jeśli nie ma, próbujemy tym co mamy (!). Dla szkrabów poniżej 1 roku życia, AED nie jest zalecane. 30 ucisnięć: 2 oddechy- dorośli, zaraz po ocenie utraty przytomności i braku oddechu oraz powiadomieniu dyspozytora 112. Dzieci-nieprzytomne, nie oddycha- 5 oddechów ratowniczych, 15 uciśnięć : 2 oddechy, po minucie telefon do CPR, który ma rozpoznać NZK, zadysponować odpowiedni zespół, prowadzić instruktaż telefoniczny RKO i zlokalizować najbliższe AED. Robiąc choćby sam masaż, szansę osoby ratowanej możemy podwoić a nawet zwiększyć 4 krotnie.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5