To była prowokacja – twierdzi Halina Sarul

2018-10-16 16:03:32(ost. akt: 2018-10-16 16:19:19)
Widzowie na debacie kandydatów na burmistrza Giżycka

Widzowie na debacie kandydatów na burmistrza Giżycka

Autor zdjęcia: Archiwum GG

Incydent, do którego doszło w trakcie publicznej debaty kandydatów na burmistrza Giżycka między kandydatami na radnych: Pawłem Andruszkiewiczem (KW PiS) i Halina Sarul (KWW GPO) zyskał duży rozgłos, także szeroko poza Giżyckiem. Sprawą zainteresowali się dziennikarze telewizji publicznej.
Przypominamy. Do incydentu doszło 14 października w trakcie debaty trzech kandydatów na stanowisko burmistrza. Wśród widowni, na której zgromadzili się przedstawiciele rywalizujących ugrupowań, doszło do scysji między kandydatami na radnych miejskich: Pawłem Andruszkiewiczem z KW Prawo i Sprawiedliwość, a Haliną Sarul z KWW Giżyckie Porozumienie Obywatelskie (oboje startują z „jedynek” w okręgu nr 3 w Giżycku).

Internet obiegło nagranie z incydentu, na którym Halina Sarul odmawia podania ręki Pawłowi Andruszkiewiczowi - i jak on twierdzi – nazywając go przy tym „śmieciem”. Wcześniej, jeszcze na widowni, pod jego adresem z jej strony miały paść wulgarne, ubliżające epitety — tak utrzymuje Paweł Andruszkiewicz.

Halina Sarul, przedstawiając nam swoją wersję zdarzenia, inaczej przedstawia zajście i mówi, że cała ta sprawa to celowa prowokacja Pawła Andruszkiewicza. Jednak przeprasza mieszkańców i wyborców za zaistniałą sytuację.


— Wszystko zaczęło się w momencie, kiedy Paweł Andruszkiewicz przyszedł i usiadł obok nas, w rzędzie z przodu, na miejscu, które się na chwilę zwolniło — opowiada pani Halina Sarul. — Później się okazało, dlaczego on w tym miejscu usiadł, to była dobrze zaplanowana prowokacja. Debata się zaczęła. Ja dla ubarwienia reakcji na sali wzięłam ze sobą z domu gwizdek w kształcie kota. W chwilach kiedy był głośny aplauz, gwar czy okrzyki, pogwizdywałam. A Andruszkiewicz zaczął się do mnie odwracać i mnie uciszać. Trwało to jakiś czas. Częstotliwość reakcji publiczności była duża i gwizdek ileś razy się przydał. W którymś momencie Paweł Andruszkiewicz pochylił się do mnie, ja też się pochyliłam, bo oceniłam, że chce mi coś powiedzieć. I on wtedy zwracając się do mnie, do ucha, „walnął tekst” bardzo brutalny, obraźliwy, ogromnie uwłaczający. Kilka słów, ale jak uderzenie w twarz. I ja, już bez zastanowienia, odpłaciłam mu tym samym. Teraz nie cytuje się tego, co ja usłyszałam, a tylko cytują moją reakcję. Odpowiedź była rzeczywiście emocjonalna, ale znalazłam się w absurdalnej sytuacji: nie ma odpowiedniej reakcji na ten kaliber świństwa, tak niespodziewanego zwłaszcza z ust młodego mężczyzny skierowanego do starszej kobiety. To były słowa, które mogę tylko sędziemu powierzyć a i to na karteczce... Dopiero po czasie zorientowałam się, że chodziło o wyprowadzenie mnie z równowagi, zarówno tym, że usiadł wśród nie swojego komitetu, że mnie zaczepiał, że chodził z komórką i nagrywał wszystko, a już po tych słowach nachalnie usiłował podawać mi rękę – on dobrze wiedział, że ja ją odrzucę, i to właśnie głównie sfilmował. Sytuacja od początku zmierzała do tego, żeby mnie wyprowadzić z równowagi, o co nietrudno; wszyscy znają mój temperament. Przyznaję - straciłam panowanie nad sobą. Żałuję, że nie zachowałam twarzy pokerzysty, i przepraszam za swoją emocjonalność. Bo tak się człowiek nie powinien zachować niezależnie od tego, co by usłyszał, ale nie jestem z kamienia. Jednak postanowiłam się „samoukarać” i wpłacić pewną kwotę na stowarzyszenie „Podaruj dzieciom radość”.
GG

Przebieg zdarzenia według Pawła Andruszkiewicza możemy poznać tu:


Komentarze (48) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. moi #2603361 | 79.184.*.* 16 paź 2018 16:31

    Zawsze zachowywała się wulgarnie. Głupie tłumaczenie Wojciecha Iwaszkiewicza w internecie, że klęła jako dyrektor szpitala i jako lekarz. Tym gorzej. Szkodzi tym nie tylko sobie, nie powinna zajmować się polityką, by nie wywoływać konfliktów. Przyszła z gwizdkiem na mecz czy na debatę, tylko szalika zabrakło. Dorównała Krystynie Pawłowicz. Koleżanki z jednej ławki.

    Ocena komentarza: warty uwagi (29) odpowiedz na ten komentarz

  2. barbara #2603369 | 89.229.*.* 16 paź 2018 16:38

    Nie lubię Andruszkiewicza ale po kiego licha pani gwizdała w tym wieku grać kibola nie warto.Nic się pani nie zmieniła pamiętam z młodości

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

  3. ya #2603378 | 83.6.*.* 16 paź 2018 16:48

    Już był taki jeden który zamiast ręki chciał nogę podawać i to też ponoć była prowokacja On swoje wybory przegrał ale jak widać co niektórych niewiele to nauczyło

    odpowiedz na ten komentarz

  4. Barnaba #2603434 | 79.187.*.* 16 paź 2018 17:56

    Jakiego poziomu kultury można oczekiwać od działaczki KOD-u moi państwo?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. ona tylko gwizdała ! #2603446 | 89.229.*.* 16 paź 2018 18:16

    Kobieta szła na stadion sędziować mecz piłkarski i po drodze zaszła na tą debatę. Ona tylko gwizdała ! Trochę kultury, bo wy KODziarze widzicie tylko wroga ! Protestujecie pod giżyckim sądem którego PO chciało zlikwidować ! Jakoś wtedy waszych protestów nie było widać.

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (48)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5