Rewelacyjna gra młodego siatkarza. Całe Giżycko kibicuje Jakubowi Kochanowskiemu!

2018-09-19 11:30:00(ost. akt: 2018-09-19 11:39:24)
Fot. W 2017 r. Jakub Kochanowski uczestniczył w treningu siatkarskim w MOSiR-ze w Giżycku. Na zdjęciu ze swoim pierwszym trenerem Dariuszem Pachuckim

Fot. W 2017 r. Jakub Kochanowski uczestniczył w treningu siatkarskim w MOSiR-ze w Giżycku. Na zdjęciu ze swoim pierwszym trenerem Dariuszem Pachuckim

Autor zdjęcia: Sławomir Kędzierski

Wspaniałe widowisko i niezapomniane emocje zgotowali kibicom siatkarze reprezentacji Polski. W ostatnim meczu w grupie drużyna Heynena wygrała 3:1 z Bułgarią. Ogromny wkład w zwycięstwo miał giżycczanin Jakub Kochanowski.
— Nie mogliśmy sobie inaczej tego meczu wymarzyć — mówił Jakub Kochanowski po spotkaniu z Iranem w wywiadzie dla Polsat Sport. — Irańczycy się nie poddali, to my ich zmusiliśmy, żeby oddali nam wszystkie trzy sety i z tego należy się cieszyć.

Całemu spotkaniu, które rozgrywano w Warnie, nie można odmówić najwyższego poziomu. Polacy utrzymywali przewagę w całym meczu i choć w końcówce drugiej partii rywale złapali kontakt, nasi nie zamierzali odpuścić. Najwięcej emocji przyniósł jednak trzeci set. Mimo że set od przewagi rozpoczął Iran, Polska szybko odrobiła straty, jednak rywale znów "uciekli" z punktami. Wtedy pierwsze skrzypce zagrał Jakub Kochanowski. Środkowy najpierw posłał asa serwisowego, po czym po jego imponujących zagrywkach Polacy przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę, wygrywając 25:22.

— Emocje były ogromne — podkreśla Iwona Kochanowska, mama Jakuba, nauczycielka wychowania fizycznego w SP nr 4 w Giżycku. — Z zaciśniętymi kciukami oglądaliśmy mecze w domu. Chyba jednak w poniedziałek nieco większe, a we wtorek już trochę spokoju. Duma i szczęście wprost niewyobrażalne!

18 września na boisku w Warnie toczyła się prawdziwa wojna. Było wiadomo, że Bułgarzy, szczególnie u siebie, nie będą oddawali punktów za darmo. I tak było. Mecz był bardzo wyrównany. Pierwszą partię biało-czerwoni wygrali co prawda do 14, ale losy trzech pozostałych rozstrzygały się dopiero po niebywale emocjonujących końcówkach. Przegrani zdobywali po 23 punkty. Ostatecznie Polska wygrała 3:1. Piękne spotkania i zwycięstwa to praca całego zespołu, zawodników i sztabu szkoleniowców.

Nie można jednak tu, w Giżycku, nie wspomnieć o tym jak głośno w całym siatkarskim światku komentowane były mistrzowskie poczynania na boisku Jakuba Kochanowskiego. "Całe Giżycko kibicuje Jakubowi" — podkreślał komentator podczas meczu z Bułgarią. Nie mylił się, we wtorek giżycczanie z zapartym tchem oglądali spotkanie, zaciskając kciuki. Wśród licznej ekipy wspierająacej, najsilniejsza była zapewne ta najbliższa, rodzinna.

— Byłam przekonana, że wygrają, obstawiłam nawet wynik 3:1 i trafiłam — cieszy się pani Iwona. — Wiedziałam, że będzie trudno, że Bułgarzy nie są drużyną, która podda się bez walki, ale też nie miałam wątpliwości co do tego, że nasi dadzą z siebie 110 procent. Kuba jest w znakomitej formie, ponadto ma bardzo mocną psychikę, co jest tu znaczące. Reszta drużyny również pokazuje szczytową formę. Siatkówka to sport zespołowy i tak należy oceniać mecze, a nie rozpatrując indywidualną grę zawodników. Cieszy jednak szczególnie to, że Kuba miał tak duży wpływ na wyniki obu spotkań.

— Talent do siatkówki Kuba ma w genach — podkreślał trzy lata temu Arkadiusz Gij, kiedy Jakub Kochanowski wraz z reprezentacją Polski kadetów wywalczył po Mistrzostwo Świata. — Idzie do przodu, osiąga kolejne sukcesy. Jego możliwości i ścieżka rozwoju prognozują występowanie w najlepszych siatkarskich klubach, które będą się o niego biły.

Już wówczas nie było wątpliwości, że Kuba tworzy nowy rozdział w historii sportu, nie tylko lokalnego, ale i krajowego. Teraz po stokroć to potwierdza. Prognoza giżyckiego trenera spełnia się.

Polacy prowadzeni przez Heynena jak burza przeszli przez pierwszą fazę grupową mistrzostw świata. Reprezentacja Polski wygrała wszystkie pięć spotkań i z kompletem punktów awansowała do drugiej fazy. Trzymajmy kciuki za kolejne mecze.

— Jak będzie pierwsza szóstka, lecimy z mężem kibicować na miejscu — mówi mama Jakuba.

Jakub Kochanowski
Data i miejsce urodzenia: 17 lipca 1997 r., Giżycko
Wzrost: 199 cm
Zasięg w ataku: 348 cm
Zasięg w bloku: 316 cm

Kariera klubowa
2013-2016 AZS Olsztyn (Młoda Liga)
2013-2016 SMS PZPS Spała
2016-2018 Indykpol AZS Olsztyn
2018 PGE Skra Bełchatów

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. yeti #2583717 | 94.254.*.* 19 wrz 2018 11:14

    Brawo, takich sportowców należy nagradzać ! a nie jakiegoś Lewego...

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

  2. Najlepsze emocje! #2583733 | 178.36.*.* 19 wrz 2018 11:41

    Takich przeżyć nikt nam jeszcze nie dał! Dziękuję!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  3. bo #2583880 | 80.55.*.* 19 wrz 2018 15:05

    Najlepsza promocja Giżycka w TV , i to bezpłatna !!!!!!,kiedy komentator mówi: " Kuba z Giżycka"

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  4. lol #2584116 | 89.229.*.* 19 wrz 2018 21:51

    był Kochanowski z Czarnolasu jest i Kochanowski z Giżycka

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. nie znam go #2591257 | 81.190.*.* 29 wrz 2018 18:33

    nie całe giżycko

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5