Kontrolerzy sprawdzą pomosty i płoty wchodzące w głąb jezior

2018-04-25 17:13:57(ost. akt: 2018-04-25 16:22:13)

Autor zdjęcia: Sławomir Kędzierski

Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zapowiada kontrole przestrzegania prawa wodnego na Wielkich Jeziorach Mazurskich. Kontrolerzy mają pojawić się już w maju. Pod lupę wezmą pomosty i płoty wchodzące w głąb jezior.
Prawo wodne nie pozostawia wątpliwości: kto korzysta z gruntów skarbu państwa pokrytego wodami musi mieć zawartą umowę na ich użytkowanie. Formy tego użytkowania mogą być różne. Najbardziej popularne są pomosty wzniesione na brzegach jezior. Dalej wszelkiego typu budowle, urządzenia portowe, np. slipy, czy grodzenie brzegów jezior płotami i uniemożliwianie dostępu do wód oraz terenów należących do skarbu państwa. A dobra te — jak stanowi prawo wodne — są ogólnodostępne dla wszystkich obywateli.

W istocie chodzi tu o szczegółowy zapis mówiący, że półtorametrowy pas wzdłuż linii brzegowej jeziora musi być wolny, tak by można było się nim poruszać. Zatem płoty, które to uniemożliwiają, mogą być uznane za nielegalne, a ich właściciele zobowiązani do ich rozbiórki.

— Dwa lata temu powstał na raport Najwyższej Izby Kontroli przedstawiający tę sytuację — mówi Sergiusz Kieruzel, rzecznik prasowy Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Warszawie. — Nic się z tym nie działo. Było wiele instytucji odpowiedzialnych za ten stan rzeczy, ale z przestrzeganiem prawa nie było najlepiej. Teraz odpowiada za to jedna instytucji i sytuacja powinna się teraz poprawić. Chodzi nam przede wszystkim o ujawnianie takich przypadków, gdzie prawo łamane jest świadomie.

Sergiusz Kieruzel informuje, że już w maju na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich pojawią się kontrolerzy z Wód Polskich, aby sprawdzić jaki jest stan faktyczny. — Dwa tygodnie temu wstępnie została przeprowadzona taka kontrola — dodaje Sergiusz Kierulez. — I już ujawniono kilka przypadków nieprawidłowości. A może być ich więcej.

W raporcie Najwyższej Izby Kontroli tylko na jeziorze Niegocin wskazano 29 przypadków złamania prawa wodnego, a na Jeziorze Wydmińskim następnych 12. Były to przypadki budowania wiat, pomostów, slipów, umocnień brzegu, odpływów odwodnień bez wymaganego pozwolenia na budowę albo zgłoszenia budowy, bądź wybudowano lub umieszczono je niezgodnie z takimi pozwoleniami i zgłoszeniami. W maju miejsca te znajdą się pod lupą kontrolerów, ale oczywiście nie tylko te.

Akurat w tym przypadku działania mogą być chybione, bo jak przekazano nam ze Starostwa Powiatowego w Giżycku w 99 procentach przypadków nieprawidłowości zostały usunięte, o czym Najwyższa Izba Kontroli była informowana.

— Do dziś dwa postępowania nie są zakończone i wymagają rozstrzygnięcia przez organ drugiej instancji — mówi Jerzy Bujno, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Gospodarki Wodnej i Rolnictwa Starostwa Powiatowego w Giżycku. — W pozostałych przypadkach starosta giżycki wykonał zalecenia pokontrolne NIK w całości. Stwierdzone nieprawidłowości zostały wyeliminowane.

Sergiusz Kieruzel, rzecznik PGW Wody Polskie, podkreśla, że na użytkowanie gruntów skarbu państwa musi być zgoda. — Do egzekwowania przestrzegania prawa wodnego została powołana 1 stycznia nowa instytucja. Zaległości są ogromne, boi powstawały wiele lat, ale będą systematycznie usuwane. Nie będą przyjmowane tłumaczenia, że ktoś nie wiedział, że należy zgłosić budowę pomostu czy slipu — mówi.

I dodaje: Tylko z Warmii i Mazur z poprzedniej instytucji, czyli RZGW, przekazano nam 3300 takich umów. Skoro jedni mogli zgłosić posiadanie pomostu czy innych urządzeń wodnych, to wszyscy pozostali również. Są to tysiące spraw, a ile jeszcze zostanie ujawnionych nielegalnych? — pyta.
I podkreśla: — Są w Polsce jeziora, wokół których w stu procentach są grunty prywatne. Wszystko ogrodzone, tak że nie ma dostępu do wody. Otrzymujemy skargi wędkarzy, rybaków, a nawet sanepidu o braku możliwości pobrania próbek wód do badań. Wszystko będzie sprawdzane i będzie przywracany stan zgodny z prawem.

Płoty nad jeziorem bezpośrednio przylegające do linii wody można zobaczyć m.in. w porcie „U Czesława” na jeziorze Niegocin w Giżycku. Tu nie ma możliwości przejścia bez wejścia do wody. Właściciel portu widzi jednak tę sprawę nieco inaczej.

— Dostęp do brzegu jest przez bramę główną od strony ulicy — zapewnia Czesław Stankiewicz. — Nikomu nie zabraniam wstępu. Latem nad linią brzegową plażuje wielu ludzi. Można bez przeszkód wejść i korzystać z jeziora, tak że takie ustawienie płotu w jednym miejscu według mnie nie jest naruszeniem prawa. Zamierzam wziąć udział w zaplanowanym przez Wody Polskie szkoleniu w Giżycku, które odbędzie się w najbliższy czwartek, więc i to wyjaśnię.

sk

Komentarze (58) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. VIP #2703962 | 89.228.*.* 26 mar 2019 09:21

    Niestety pas 1,5 m to jest teren prywatny. Tylko prawo zezwala na warunkowe wyłączenie tej prywatności ale tylko na przejście przez pas 1,5m. PRZEJŚCIE a nie użytkowanie art. 232 pkt 1 prawa wodnego z 2017 r. Tak jak przez pasy na drodze, nie 1m w lewo czy prawo - tylko po pasach możesz przejść przez jezdnię. Mało tego art. 233 pkt 2 prawa wodnego mówi że aby korzystać z wody z terenu prywatnego wójt musi wyznaczyć teren do korzystania - a jeśli tego nie ma nie można wejść nawet do wody. A z drugiej strony ktoś zapłacił za ziemię (a to nie jego wina że gmina sprzedała) dba o nią itd. a każdy chciałby z tego korzystać,najlepiej mu jeszcze zniszczyć - bo co burżuj ma a ja nie. Za nieopuszczanie terenu prywatnego KW w art 157 przewiduje karę grzywny do 500zł.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Sbek #2502518 | 94.254.*.* 16 maj 2018 08:28

      Pogonić Warszawę z mazur

      odpowiedz na ten komentarz

    2. rto #2500186 | 94.254.*.* 12 maj 2018 18:50

      Kontrolerzy Wód Polskich "pojawią się aby sprawdzić jaki jest stan faktyczny...". Nie będą karać bo nie mają takich uprawnień. Najpierw muszą ustalić stan faktyczny - właściciela pomostu czy ogrodzenia. Jeśli go nie znajdą (bo Pan X nie posiada stosownych pozwoleń i nie figuruje dokumentach i rejestrach właściwych organów i np. nie przyznaje się do wybudowania pomostu/ogrodzenia, sami jako organ właścicielski w stosunku do wód płynących i tym samym wszystkich urządzeń wodnych i obiektów budowlanych posadowionych na gruncie Skarbu Państwa, będą musieli rozebrać/zalegalizować dany obiekt. Tak samo w przypadku gdy inwestor/budowniczy nie posiada wszystkich wymaganych przez prawo pozwoleń - dopóty właścicielem wybudowanych w ramach "samowoli" pomostów i innych urządzeń wodnych, będących obiektami budowlanymi jest - Skarb Państwa. I to On odpowiada za stan tych urządzeń i budowli. Kontrolerzy Wód Polskich mają do sprawdzenia linie brzegowe 300 000 ha jezior, rzek i zbiorników zaporowych. Czystym Wodom Cześć!

      odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. palma odbija #2499884 | 83.28.*.* 12 maj 2018 06:50

        Jezioro Olecko Małe , pogrodzone płotami aż w głąb wody , nie można przejść brzegiem . Popaprańcy żeby mogli to by i dno jeziora pogrodzili . Zróbcie z tymi bałwanami porządek bo oni zniszczą nam jezioro .

        odpowiedz na ten komentarz

      2. Czekamy #2493726 | 89.229.*.* 29 kwi 2018 10:06

        na wyniki kontroli

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (58)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5