Mł. asp. Karol Romanowicz "Najpopularniejszym Dzielnicowym" w powiecie giżyckim

2017-11-02 09:00:00(ost. akt: 2017-11-02 09:35:42)
Mł. asp. Karol Romanowicz od ponad pięciu lat jest dzielnicowym w gminie Miłki i częściowo w gminie Wydminy

Mł. asp. Karol Romanowicz od ponad pięciu lat jest dzielnicowym w gminie Miłki i częściowo w gminie Wydminy

Autor zdjęcia: Sławomir Kędzierski

Mł. asp. Karol Romanowicz pracuje w policji od dziesięciu lat. Od ponad pięciu lat jest dzielnicowym w gminie Miłki i częściowo w gminie Wydminy. Zwyciężył w plebiscycie powiatowym, natomiast w regionie zajął trzecie miejsce. Gratulujemy!
Wynik naszego plebiscytu na "Najpopularniejszego Dzielnicowego" jest pewną niespodzianką, bowiem młodszy aspirant Karol Romanowicz nie pochodzi z Giżycka, ani nawet z powiatu giżyckiego, i mogłoby się wydawać, że nie jest tutaj osobą znaną. Najbardziej popularny dzielnicowy powiatu giżyckiego w 2017 roku pochodzi ze Śląska, a jego rodzinnym miastem jest Bytom. Z Mazurami pana Karola połączyła pani Alina i węzeł małżeński.

— Dziewięć lat temu będąc na wakacjach na Mazurach odwiedziłem komendę i spotkałem się z ówczesnym komendantem, pytając czy mógłby mnie przyjąć tu do pracy — opowiada Karol Romanowicz. — Na Śląsku pracowałem w GSR czyli Grupie Szybkiego Reagowania, zajmowałem się zupełnie innymi sprawami niż policjanci dzielnicowi. Kiedy w końcu trafiłem na Mazury, zaproponowano mi pracę dzielnicowego wiejskiego. I tak zostało. Nie ukrywam, że na początku było bardzo trudno. Bytom a Mazury to dwa odmienne światy. Moja poprzednia praca w policji to zadania specjalne, a tu jestem wiejskim dzielnicowym na terenie gminy Miłki i części gminy Wydminy.

— Charakter pracy kompletnie inny. Ludzie na Śląsku, a ludzie na Mazurach są zupełnie inni. To dwie różne bajki. Na samym początku, jak zacząłem pracować, to zaskoczyło mnie jedno – od razu ludzie mówili, że nie jestem stąd, a poznawali to po gwarze. Teraz staram się mówić inaczej, ale jak spotkam kogoś ze Śląska, to gadamy tak jak byśmy byli na Śląsku. A tu na Mazurach wszyscy „śpiewają”. Zaskoczył mnie ten sposób mówienia.


Pierwszy rok pracy nowego dzielnicowego w Giżycku nie był łatwy - on był już tu, a żona Alina wraz z dziećmi jeszcze przez rok musiała mieszkać na Śląsku. Łatwo nie było, ale – jak mówi pan Karol: Skoro podjąłem taką decyzję, to tak musi być. Ale też nigdy nie spalił za sobą mostów i drogę do powrotu ma ciągle otwartą.

— Na początku – co było przykre – pewni ludzie chcieli mi zaszkodzić — komentuje Karol Romanowicz. — Nie wiem czemu tak przeszkadzałem, ale dziś jest już inaczej. Chyba zostałem zaakceptowany. Po przyjeździe zorientowałem się, że jest tu ludność napływowa. Wiele osób spotykałem, które wyjeżdżały do pracy na Śląsk i tam zostawały albo wracały po kilku latach. Nawet sporo jest takich osób, ale generalnie na Mazurach jest bieda. To widać. Czasami odnoszę wrażenie, że ten region jest trochę „zapomniany”, ludziom żyje się trudniej niż na Śląsku. Mając tę świadomość staram się pomagać w miarę możliwości i wielu ludziom już pomogłem. Miałem i takie sytuacje, że umieściłem kilka osób w Domu Pomocy Społecznej. Nie chciały, ale przekonałem je, a teraz zdarza mi się te osoby odwiedzać.


Chęć pomocy w przypadku Karola Romanowicza wydaje się czymś naturalnym, bo właściwie z wykształcenia jest nauczycielem – ma ukończoną Akademię Pedagogiczną w Częstochowie, a pracę magisterską obronił z zarządzania.

— Policjant jest dla ludzi, a nie ludzie dla policjanta — opowiada o swojej pracy. – Zawsze to powtarzam i staram się tak postępować, chociaż pewnie nie wszystkim to się podoba. Jako dzielnicowy pomogłem wielu osobom, ale też jestem policjantem i czasami trzeba kogoś ukarać. Takie sytuacje też się zdarzają. Ale taka jest rola policjanta - czy mi się to podoba, czy nie. Rewir, w którym pracuję, nie sprawia większych problemów. Mam porównanie do pracy w Bytomiu, więc tutaj mogę powiedzieć, że jest spokojnie. W sezonie – tak jak na całych Mazurach - są jakieś drobne kradzieże czy włamania. Ale to wszystko. Bardziej jesteśmy potrzebni ludziom, żeby im pomagać, niż ścigać i karać.

Młodszy aspirant Karol Romanowicz żyje nie tylko pracą zawodową – ma jeszcze muzyczne pasje. W Wydminach - gdzie mieszka – jest wokalistą zespołu „Wydminersi” w Gminnym Ośrodku Kultury. Ale jakby tego było mało, to śpiewa również jako tenor w policyjnym chórze Garnizonu Warmińsko-Mazurskiego.
— Wkrótce z okazji Dnia Niepodległości zaśpiewamy z chórem z Elblągu — dodaje pan Karol.

A na pytanie jak to wszystko godzi ze sobą, odpowiada: — Dzięki żonie Alinie. Bez niej pewnie nie byłoby to możliwe - praca, pomaganie ludziom i śpiewanie. A do tego wszystkiego trzeba dołożyć jeszcze członkostwo w OSP Wydminy. Zatem policjant, wokalista i strażak.

WYNIKI POWIATOWE
Pięć pierwszych miejsc:
1. mł. asp. Karol Romanowicz, rejon IX G. Miłki i część Gm. Wydminy - 52,7 proc. głosów
2. mł. asp. Krzysztof Korecki, rejon II Giżycko - 24,4 proc.
3. mł. asp. Edyta Zalewska, rejon I Giżycko - 11,3 proc.
4. sierż. szt. Monika Jach, rejon IV Giżycko - 9,5 proc.
5. asp. szt. Marek Mieszkowski, rejon V Giżycko - 0,7 proc.
W regionie Karol Romanowicz zajął trzecie miejsce. W pierwszej dziesiątce (miejsce 9.) znalazł się także Krzysztof Korecki. Gratulujemy wszystkim uczestnikom!

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5