Syn zabiera nam dorobek życia
2017-09-04 17:43:12(ost. akt: 2017-09-04 17:18:37)
Na podwórku pani Grażyny zjawił się komornik. Zgodnie z decyzją sądu miał zabezpieczyć maszyny rolnicze, m.in. ciągnik wart około 220 tys. zł, i przekazać je synowi. Orzeczenie sądu było zaskoczeniem, bowiem na ostateczne rozstrzygnięcie czeka jeszcze sprawa o cofnięcie darowizny gospodarstwa na rzecz syna.
Komornicze zabezpieczenie maszyn, do którego doszło 29 sierpnia w gospodarstwie w Radziach, to już kolejny epizod w konflikcie między rodzicami i pozostałym rodzeństwem a synem i bratem. Maszyny o wartości kilkuset tysięcy złotych zostały zabrane z obejścia. Zgodnie z decyzją Sądu Okręgowego w Olsztynie, trafiły pod opiekę syna. Według pozostałych członków rodziny nie było powodu, aby do ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy o cofnięcie darowizny na rzecz syna, czekały w gospodarstwie rodziców. Tutaj były bezpieczne, i na pewno nikt nie zamierzał ich nikomu sprzedawać. A większość maszyn, w tym tak cenny ciągnik — to własność pani Grażyny, która sama spłacała maszyny, czasami korzystając z pomocy córek.
Konflikt między rodzicami a synem, który jako jedyny pozostał z nimi na gospodarstwie, rozpoczął się pięć lat temu.
— W 2011 roku przekazaliśmy synowi gospodarstwo jako darowiznę — opowiada pani Grażyna. — Przez pierwszy rok wszystko było w porządku. Później zaczęło się wszystko psuć. Syn przestał doglądać gospodarstwa, a mieliśmy krowy mleczne, i trzeba było koło nich codziennie robić. Potrafił nie wracać do domu po parę dni. Musieliśmy z mężem sami wszystko robić, a już zdrowia nie mieliśmy.
Gospodarstwo to zaledwie 17 hektarów, ale nastawienie się na specjalistyczną produkcję mleka pozwalało jakoś żyć i myśleć o rozwoju. Właśnie taki cel przyświecał rodzicom, kiedy postanowili przekazać gospodarstwo synowi – rozwinie je i udoskonali, a oni będą mogli przy nim dożyć swoich dni. Los zadecydował jednak inaczej.
Gospodarstwo to zaledwie 17 hektarów, ale nastawienie się na specjalistyczną produkcję mleka pozwalało jakoś żyć i myśleć o rozwoju. Właśnie taki cel przyświecał rodzicom, kiedy postanowili przekazać gospodarstwo synowi – rozwinie je i udoskonali, a oni będą mogli przy nim dożyć swoich dni. Los zadecydował jednak inaczej.
— Syn związał się z kobietą starszą od siebie o co najmniej 20 lat — komentuje pani Grażyna. — I wtedy rozpoczęły się problemy. Przestał pracować na swoim, a zaczął u niej. Zaniedbywał swoje gospodarstwo, pracując jak parobek gdzie indziej.
Wyprowadził się w 2014 roku i zamieszkał za płotem u partnerki. Widzieli jak tam pracuje, zapominając o rodzicach, rodzeństwie i rodzinnym majątku.
— W 2014 roku syn wyprowadzając się z domu napisał oświadczenie, że rezygnuje z darowizny — opowiada ze łzami w oczach matka. — Teraz zmienił zdanie i uważa, że wszystko mu się należy. Wnieśliśmy sprawę do sądu o cofnięcie darowizny. Nie wiem jak to możliwe, ale sąd przyznał jemu rację, i w Olsztynie przegraliśmy sprawę. Wnieśliśmy odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, ale tu nie wyznaczono nam jeszcze nawet terminu. Czekamy na rozstrzygnięcie, a już zabierają nam maszyny.
Pani Grażyna twierdzi, że nie brała udziału w rozprawie dotyczącej maszyn. — A ja przecież osobiście za część tych maszyn płaciłam — mówi kobieta. — Spłaciłam 186 tys. zł, na co mam dowody wpłat, a tu nikt nie rozmawia z nami, i sąd przysyła komornika, który zabiera to, co tak ciężko wypracowaliśmy. Ostatnie trzy lata syna nie było na gospodarstwie, nie pracował tu, a teraz sąd mu to wszystko oddaje.
Pani Grażyna czeka na rozstrzygnięcie sprawy o cofnięcie darowizny gospodarstwa. Walkę o swoją część rodzinnego majątku zapowiedziały też córki pani Grażyny, które były obecne w trakcie wizyty komornika.
Sławomir Kędzierski
Komentarze (19) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Dziki kraj! Co to za sąd? #2320503 | 88.156.*.* 4 wrz 2017 17:46
Wywalić i prezesa i sędziego wydającego taki wyrok. Skandal. Gdzie jest Ziobro???
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
xc #2320514 | 83.9.*.* 4 wrz 2017 18:12
nie wygracie sprawy osobiście to przerabiałem odwołanie nic nie da jest tylko możliwość o rażąca niewdzięczność tylko tak można odwołać darowiznę rażąca niewdzięczność ale to nie jest takie proste wzywaliście policje
odpowiedz na ten komentarz
Ułan #2320516 | 82.139.*.* 4 wrz 2017 18:26
PO, Nowoczesna i KODziarstwo z Dudą załatwiło nietykalność kasty panów (sędziów). Na kogo Państwo głosowali, tak tylko spytam?
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
kolo #2320525 | 88.156.*.* 4 wrz 2017 18:42
każdy głupi wie, że darowiznę można cofnąć w wypadku "rażącej niewdzięczności" - nie kumam dlaczego sąd nie oddał gospodarstwa rodzicom?
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)
Peja #2320539 | 94.254.*.* 4 wrz 2017 19:00
Jeść elblaag
odpowiedz na ten komentarz