Biwak integracyjny klas pierwszych

2016-10-06 08:20:08(ost. akt: 2016-10-06 08:22:53)

Autor zdjęcia: Publiczne Gimnazjum im. Szarych Szeregów w Wilkasach

Jest to wspaniała okazja zarówno dla nowych uczniów jak i ich wychowawców na wspólne zapoznanie i bliższe poznanie się w mniej formalnych warunkach, niż bywa to na co dzień w szkole.
Od kilku lat tradycją Publicznego Gimnazjum im. Szarych Szeregów w Wilkasach jest wrześniowy biwak integracyjny pierwszoklasistów. Jest to wspaniała okazja zarówno dla nowych uczniów jak i ich wychowawców na wspólne zapoznanie i bliższe poznanie się w mniej formalnych warunkach, niż bywa to na co dzień w szkole.

W tym roku na biwak integracyjny wybraliśmy się do "Dworku u Pelców". Wspólny weekend zaczęliśmy po lekcjach. O godz. 17 wyruszyliśmy z Placu Piłsudskiego w Giżycku, po drodze zabierając koleżanki i kolegów spod gimnazjum w Wilkasach. Po dotarciu na miejsce i rozlokowaniu się w pokojach mieliśmy trochę czasu dla siebie - potem krótki apel i wspólne ognisko. Cisza nocna? Z naszymi nowymi wychowawcami nie doświadczymy tego!

Pierwsza noc minęła nam praktycznie bezsennie, ale kto by się przejmował spaniem, kiedy tyle nowych twarzy dookoła, tyle opowieści do przekazania i tyle pytań do zadania. Zupki chińskie zalane, tostery nagrzane, chipsy otwarte - upływu czasu nikt tej nocy nie zauważył.

A potem nastała sobota i kolejne atrakcje przygotowane przez nas i naszych opiekunów. Bitwa na balony z wodą, jazda na koniach, wylegiwanie sie w jacuzzi, gra w piłkę, bitwa wodna, chrzest "gimbusów", podchody i dla nocnych podpadziochów nagroda - przygotowanie opału na ognisko. Dzień minął nam jak pstryknięcie palców - ledwo "wstaliśmy", a już siedzieliśmy wszyscy razem przy ognisku i piekliśmy kiełbaski.

Trochę wystraszyliśmy się, że nadchodzi deszcz, więc wróciliśmy do pokoi. Chętni mogli posiedzieć przy zapalonych światłach w gorącej wodzie. Większość z nas jednak wybrała wspólną integrację w pokojach - przecież jest tyle do opowiedzenia! Mimo braku formalnej ciszy nocnej nie potrafiliśmy oszukać organizmów i poszliśmy spać.

Z rana okazało się jednak, że nie wszyscy jednocześnie wpadliśmy w objęcia Morfeusza, o czym świadczyły wymalowane pastą twarze i klamki - no ale zielona noc to zielona noc i basta!
O godz. 11 podjechał po nas autobus i wróciliśmy do domów...niestety! Mamy nadzieję, że już niedługo wyjedziemy razem na kolejny biwak!

Gimbusy z klas pierwszych


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: gimnazjumWilkasy

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5