Strażnik może sprawdzić twój piec

2016-01-24 10:00:00(ost. akt: 2016-01-24 11:33:37)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Nisko snujące się dymy z domowych instalacji kominowych to zmora wielu ulic w mieście. A jeśli do tego dodamy spalanie odpadów – różnego rodzaju tworzyw sztucznych, farb czy lakierów - to oddychać się nie da.
Informacje o tego rodzaju przypadkach docierały do naszej redakcji z ulic: Sikorskiego czy skrzyżowania Suwalska-Staszica. Z rozmowy z komendantem Straży Miejskiej Maciejem Ambroziakiem wiemy, że podobne przypadki były również na ulicach: Kajki i Hetmańska oraz ulicach na Wilanowie. Zatem problem jest. Nie wszyscy potulnie godzą się na wdychanie śmierdzących dymów i wzywają na pomoc strażników miejskich.

— W tym sezonie grzewczym mieliśmy trzy lub cztery takie interwencje — mówi Maciej Ambroziak. — Podejmowaliśmy kontrole. Jeżeli ktoś nie ma nic do ukrycia, to umożliwia nam sprawdzenie kotłowni i pieca.
Jak przekazał nam komendant Ambroziak - strażnicy we wszystkich dotychczasowych przypadkach poprzestali na rozmowach i pouczeniach. Na razie nikt nie został ukarany, chociaż prawo na stosowanie kar pozwala. W uzasadnionych przypadkach można pobrać próbki popiołów z paleniska do badań. One z dużą precyzją określą, co zostało użyte jako opał. W efekcie strażnicy mają prawo ukarania mandatem lub skierowania sprawy do sądu. W przypadku uznania danej osoby za winną musi ona też zwrócić koszty wspomnianych wcześniej badań. A tanie one nie są (w zależności od zakresu kosztują od 500 zł do 1500 zł). Najpierw pieniądze wyłoży Urząd Miejski, ale później będzie starał się je odzyskać.

Zatem lepiej nie wrzucać do pieca śmieci i odpadów, bo może to się skończyć dotkliwą karą finansową. Lepiej wydać pieniądze na dobrej jakości węgiel.

GG

Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. podstawa prawna #1917122 | 5.174.*.* 26 sty 2016 17:10

    Podstawa kontroli art. 379 ustawy o ochronie środowiska, naruszania przepis art. 191 ustawy o odpadach, niewpuszczenie osób kontrolujących odpowiedzialność karna z art. 225 kodeksu karnego.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)

    1. Do redaktora #1916331 | 89.229.*.* 25 sty 2016 17:15

      Proszę "zgłębić" temat i wyjaśnić nam na jakiej podstawie strażnik miejski może dokonać kontroli mojej kotłowni ? Proszę o podstawę prawną ! Proszę doszkolić personel piszący takie rzeczy !

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. ya #1916257 | 83.6.*.* 25 sty 2016 15:23

        Aż z ciekawości sprawdziłem czy giżycka Straż ma stosowne uprawnienia do kontrolowania takich rzeczy i jakoś ich nie widzę więc co do karania to tylko puste groźby co nie zmienia faktu że pouczać jak najbardziej mogą

        Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

      2. darek #1916201 | 37.248.*.* 25 sty 2016 14:18

        gdyby mieli moze kase z urzedu miasta na wegiel zamiast bezuzytecznej strazy miejskiej to by nimi nie palili

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      3. Giżyczczanka #1915836 | 89.229.*.* 24 sty 2016 21:13

        No muszę skomentować... Może zamiast straszyć, jak serialem KRYMINALNE ZAGADKI Z MAJAMI, jak to strażnicy pobiorą próbki, poddadzą je analizie i obciążą i ukarzą ZŁYCH PALACZY, lepiej zaproponować dofinansowanie do opału w sezonie grzewczym, bo niektórych najprościej nie stać na dobry opał i ratują się przed zamarznięciem jak się da.

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (7)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5